Trener Abella grozi Zimnochowi. "Jedziemy po trzeci kolejny nokaut!"

Ron Lyke, szkoleniowiec Joeya Abella, jest pewny zwycięstwa swojego podopiecznego w walce z Krzysztofem Zimnochem na gali w Radomiu. - Nie wiem, z której ręki. Obie są tak samo mocne - mówi o nokaucie.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Krzysztof Zimnoch WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Krzysztof Zimnoch

W walce wieczoru na sobotniej (9 września) gali MGębski Boxing Night na stadionie MOSiR w Radomiu rywalem Krzysztofa Zimnocha (22-1, 15 KO) będzie groźny Amerykanin Joey Abell (33-9, 31 KO).

Trener 36-letniego pięściarza z Minnesoty, Ron Lyke, jest przekonany o tym, że jego podopieczny znokautuje Polaka. - Żadnych problemów zdrowotnych, kontuzji, żadnych wymówek przed lotem do Polski na walkę z Zimnochem. (…) Mentalnie też wszystko jest OK. Szanujemy przeciwnika, ale jedziemy po trzeci kolejny nokaut. Nie wiem, z której ręki. Obie są tak samo mocne - zapowiedział trener amerykańskiego boksera, cytowany przez ringpolska.pl.

Lyke podkreślił, że jego podopieczny jest po najlepszym obozie przygotowawczym w ostatnich latach. Atutem Abella w ringu ma być szybkość oraz waga. - Nie powiem, ile będzie Joey ważył 9 września, powiem tylko, że na 24 godziny przed wsiadaniem do samolotu, ma dokładnie tyle ile chciałem, kiedy pięć tygodni temu zaczynaliśmy obóz treningowy - ocenił.

Abell dwie ostatnie swoje walki na zawodowym ringu kończył przed czasem - w maju 2016 r. pokonał przez TKO Johna Wesleya Nofire'a, a w lutym tego roku znokautował Raymonda Ochienga. Zimnoch przegrał dotąd jedną walkę w karierze - w lutym 2016 r. jego pogromcą został Mike Mollo.

ZOBACZ WIDEO: #dzieńdobryLatoWP: zawody enduro w Bełchatowie
Abell znokautuje Zimnocha na ringu w Radomiu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×