"Co tu dużo mówić... życzę sobie i Wam spokojnych świąt, bo ja za wczoraj od Misiuni (narzeczonej Kamili Wybrańczyk - przyp. red.) mam zrypki konkret, ale dziś święta, więc na szczęście mi odpuści... Życzę Wam także harmonii. Tej wewnętrznej, bo u mnie zawsze z nią ciężko. Spokoju ducha i czasu do przemyśleń i refleksji. Spędźcie ten czas w gronie rodziny, w ciszy lub wielkim hałasie. W domu czy też w górach - Obojętnie. Po prostu, bądźcie szczęśliwi" - napisał do swoich fanów Artur Szpilka.
Życzenia polskiego boksera, który stał się negatywnym bohaterem po gali KSW 41, wywołały skrajne emocje.
"Wszystkiego Najlepszego tylko dlatego, że są święta. Żadnej nauczki... mam nadzieje, że znikniesz", "Lubię Cię Artur, ale po wczorajszym straciłeś u mnie szacunek. Wesołych Świąt", "Życzę ci Artur Szpilka dużo rozumu i przede wszystkim pokory, bo zasługujesz na kolejną lekcję, jaką ci dali Wilder i Kownacki" - to tylko kilka wpisów internautów, którzy negatywnie oceniają postępowanie Artura Szpilki.
Jest jednak także sporo pozytywnych komentarzy internautów, którzy wspierają polskiego boksera. "Wesołych Świąt. Artur nerwy Cię poniosły - ale to takie ludzkie. Misiunia nie gniewaj się na niego, chłopak żałuje" - napisała jedna z fanek Szpilki.
Szpilka na KSW 41 nie powstrzymał emocji. Gdy Tomasz Oświeciński wyzwał go na pojedynek, ten ruszył do klatki. - Szpilka, chcę żebyś był następny. Ciągle leżałeś na deskach. Ja też położę cię na deski - zapowiedział Oświeciński. Bokser znalazł się w klatce, gdzie uderzył aktora, a następnie popchnął go na ziemię.
Szybko zainterweniowali ochroniarze i wyprowadzili boksera. Szpilkę żegnały gwizdy kibiców zgromadzonych w katowickim Spodku. - Poniosły mnie troszkę emocje. Sam jestem na siebie zły, bo może tak nie powinno być - powiedział Szpilka naszemu reportowi.
ZOBACZ WIDEO Szpilka skomentował awanturę na KSW 41