Kontrowersyjna decyzja w Dzierżoniowie. Michał Leśniak pokonał Oktaviana Gratiiego

Newspix / GRZEGORZ SKIBA/FOTONEWS / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu Michał Leśniak
Newspix / GRZEGORZ SKIBA/FOTONEWS / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu Michał Leśniak

Michał Leśniak odniósł ósme zawodowe zwycięstwo podczas gali boksu w Dzierżoniowie. "Szczupak" większościową decyzją pokonał Oktaviana Gratiiego.

W tym artykule dowiesz się o:

- Z całą sympantią dla Michała, ale uważam, że tej walki Leśniak nie wygrał. W moim przekonaniu to jest 5-3 w rundach dla Gratiiego, maksymalnie 4-4, czyli remis - powiedział chwilę po ogłoszeniu werdyktu Mateusz Borek.

Sędziowie po wyrównanym pojedynku wskazali punktację 77-75, 77-77, 78-75 na korzyść Michała Leśniaka (8-1-1, 2 KO), który w Dzierżoniowie pokonał Oktaviana Gratiiego (4-2, 2 KO) większościową decyzją. Kontrowersje potwierdził również Maciej Miszkiń, ekspert telewizji Polsat Sport.

- Dla mnie punktacja 78-75 na korzyść Leśniaka to kryminał. Trzy rundy Leśniaka, trzy rundy Gratiiego. Później wyrównane rundy, ale to Gratii szedł do przodu i na pewno nie można punktować walki dla Polaka - stwierdził krótko Miszkiń.

Spokojny początek walki

Spokojnie rozpoczęło się pojedynek dwóch bokserów kategorii super lekkiej. Leśniak już w pierwszej rundzie świetnymi akcjami narzucał tempo w pojedynku. Gratii miał spore problemy z ofensywą Polaka i głównie skupiał się on na defensywie.

"Szczupak" po kilkudziesięciu sekundach poczuł się już pewnie i z duża pewnością siebie atakował kombinacjami, od czasu do czasu prowokując przeciwnika. Urodzony w Mołdawii pięściarz miał duże problemy z reprezentantem naszego kraju.

Pewny siebie Gratii

Mimo przyjmowania kolejnych ciosów na głowę i korpus, Gratii cały czas szedł do przodu i w żaden sposób nie reagował na uderzenia Leśniaka. Mało tego, reprezentant Mołdawii cały czas uśmiechał się i najwyraźniej czekał na odpowiedni moment w walce, aby przystąpić do ofensywy.

Problemy Gratiiego rozpoczęły się w czwartej rundzie, kiedy to Leśniak kolejnymi celnymi uderzeniami rozbił jego nos. Mieszkający w Niemczech bokser z sekundy na sekundę trafiał coraz częściej i coraz odważniej szedł do przodu.

Problemy Leśniaka

Z minuty na minutę widać było coraz większe problemy Leśniaka. Polak wyraźnie słabł i z coraz większym problemem łapał oddech. Wykorzystywał to reprezentant Mołdawii, który atakował bardzo mocnymi uderzeniami.

Do samego końca aktywniejszym bokserem pozostał Gratii, który w drugiej połowie walki zdecydowanie się rozpędził i chciał zrobić wszystko, aby sędziowie punktowi wskazali jego zwycięstwo po ośmiu rundach.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Podobała mi się Polska. Trudno to wytłumaczyć

Źródło artykułu: