Andrzej Kostyra, komentator bokserski, przekazał na Twitterze informację, że po walce był w szatni u Mariusza Runowskiego. 25-latek był w stanie normalnie rozmawiać i doszedł do siebie po bardzo ciężkim nokaucie.
Mogę Was uspokoić. Byłem w szatni u Mariusza Runowskiego. Jest z dziewczyną i kolegami. Doszedł do siebie, reaguje i rozmawia normalnie.
— Andrzej Kostyra (@akosekos) 19 maja 2018
Bogu dzięki. Całe szczęście bo wyglądał ten nokaut okropnie
Już po zakończeniu walki, gdy Runowski odzyskał przytomność, głos w sprawie nokautu zabrał także sam Tomasz Gromadzki.
- Jak tylko sędzie przerwał pojedynek odciągnąłem Mariuszowi brodę w dół. Oczywiście oddychał dość swobodnie. Później czekałem, aż pojawił się lekarz. Następnie odsunąłem się, by dać więcej tlenu, powietrza poszkodowanemu - powiedział zwycięzca tego pojedynku w wywiadzie dla portalu bokser.org.
Dla Runowskiego był to powrót do ringu po ponad rocznej przerwie. Ostatnią walkę stoczył w 2016 roku, przegrywając z Mateuszem Rzadkoszem. Sobotni pojedynek z Gromadzkim był rewanżem za starcie z czerwca 2016 roku, gdy Gromadzki wygrał na punkty.
ZOBACZ WIDEO Wiadomo, dlaczego Najman nie będzie walczył z Binkowskim. "Zabrakło jednego elementu u Artura"