Jurkowski w swoim blogu, na portalu laczynaspasja.pl, nie szczędził mocnych słów pod adresem Marcina Najmana. - Najman już na zawsze pozostanie synonimem słowa nieudacznik. Fakt nie opinia - napisał "Juras". "El Testosteron" na PGE Narodowym przegrał z Rihardsem Bigisem przez kontuzję i nie wyszedł do 4. rundy.
Łukasz Jurkowski jest również rozczarowany frekwencją na gali i przekłamywaniem rzeczywistości przez Najmana, który przed imprezą twierdził, że wyprzedano na wydarzenie ponad 20 tysięcy biletów.
- Fakt jest taki, że PGE Narodowy świecił pustkami, jak pojemnik ze wstydem organizatora tej gali. Cytując klasyka "spoko spoko, zaraz się rozkręci" też nie znalazło odzwierciedlenia, bo jakoś specjalnie bliżej głównych walk kibiców nie przybywało. Nie pomogło nawet sprzedawanie biletów przez serwisy z rabatami i rozdawanie ich gdzie popadnie. Szkoda… serio. Szkoda mi wszystkich zawodników, którzy brali udział w tym przedstawieniu, bo to mogła być dla nich wielka chwila w sportowej karierze - dodaje.
Legenda KSW odniósł się też do udziału legendarnego Michaela Buffera w tym przedsięwzięciu. - Myślę, że sam Amerykanin, widząc co się dzieje, martwił się, aby sceniczny makijaż wytrzymał czerwoną ze wstydu tonację skóry twarzy.
Cały wpis na blogu można przeczytać tutaj.
W walce wieczoru Narodowej Gali Boksu Artur Szpilka pokonał na punkty Dominika Guinna. W pozostałych pojedynkach zwycięstwa odnieśli także m.in. Izu Ugonoh, Ewa Piątkowska czy Norbert Dąbrowski.
ZOBACZ WIDEO Szpilka mówi o błędzie organizatorów. Wie, dlaczego nie udało się zapełnić stadionu