Przepychanki odnośnie organizacji pojedynku unifikacyjnego w kategorii ciężkiej trwają od kilku miesięcy. Po wielu próbach wydaje się, że doprowadzenie do walki Anthony'ego Joshuy z Deontayem Wilderem jest bliższe niż kiedykolwiek. Obóz Brytyjczyka wysłał już gotowy kontrakt do "Brązowego Bombardiera" i czeka na podpisy, aby sfinalizować hitowe starcie.
- Spójrzmy na fakty. To my jako pierwsi wyszliśmy z ofertą, na jaką nie dostaliśmy w ogóle odpowiedzi. Potem oni zaoferowali nam 50 milionów, tylko że kiedy poprosiliśmy o kontrakt, odmówiono nam. Następnie to znów my ponowiliśmy ofertę i czekaliśmy aż cztery tygodnie na odpowiedź. Zgodzili się, poprosili o kontrakt i został on im wysłany. Jeśli więc Wilder naprawdę chce tej walki, powinien szybko podpisać umowę - powiedział Eddie Hearn w rozmowie ze Sky Sports.
Jeśli Wilder nie podpisze kontraktu na starcie z "AJ", to mistrz świata federacji IBO, IBF, WBA i WBO będzie musiał zmierzyć się w obowiązkowej obronie tytułu z Aleksandrem Powietkinem. 28-latek z Watford ostatni raz boksował 31 marca tego roku, kiedy na stadionie w Cardiff pokonał jednogłośną decyzją sędziów Jospepha Parkera.
Z kolei Deontay Wilder to mistrz federacji WBC od 2015 roku. "Brązowy Bombardier" jest niepokonany w zawodowej karierze od 40 pojedynków i aż siedmiokrotnie udanie bronił pasa.
- Oprócz głupich wiadomości wideo na Instagramie nie dostaliśmy żadnej konkretnej odpowiedzi, dlatego moim zdaniem Wilder i jego ludzie wcale nie chcą pojedynku z Joshuą - dodał Hearn.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 83. Wojciech Szaniawski: Reprezentacja Polski marketingowo jest dziś warta ponad 600 mln złotych rocznie
Czy wierzysz, że w 2018 roku uda się doprowadzić do walki Joshua - Wilder? 
