Dantejskie sceny po walce Szpilka - Wach. Wzburzony zwycięzca przerwał wywiad i ruszył do kibiców

Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Artur Szpilka
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Artur Szpilka

Artur Szpilka po ogłoszeniu werdyktu w swojej walce z Mariuszem Wachem nie był w stanie utrzymać nerwów na wodzy. Zwycięzcę pojedynku wzburzyło zachowanie części kibiców, którzy pokazywali, że ich zdaniem "Szpila" nie zasłużył na wygraną.

W tym artykule dowiesz się o:

Najważniejsza walka tego roku w polskiej wadze ciężkiej w skrócie wyglądała następująco: Dziesięć pełnych emocji rund, niezwykle ciekawy, toczony w szybkim tempie pojedynek i zakończenie, które zepsuło świetne wrażenie, jakie zrobili w ringu Artur Szpilka i Mariusz Wach.

Obaj zawodnicy mieli w trakcie walki lepsze i gorsze momenty, co chwila wymieniali się rolami młotka i gwoździa. Postawili sędziów punktowych przed bardzo trudnym zadaniem i nic dziwnego, że werdykt nie był jednogłośny.

Eugeniusz Tuszyński punktował 97-93 na korzyść Szpilki, Arkadiusz Małek 97-93 dla Wacha, a Przemysław Moszumański 95-94 dla "Szpili". Takie wskazania arbitrów oznaczały, że zwycięzcą został ogłoszony młodszy z pięściarzy.

Duża część widzów werdykt skwitowała głośnymi gwizdami. Ich zdaniem lepiej prezentował się w ringu Wach, który zadał więcej mocnych ciosów, kilka razy wstrząsnął rywalem, a w ostatniej rundzie posłał go na deski. Styl "Wikinga" podobał im się bardziej, niż mniej efektowny, ale w opinii sędziów skuteczniejszy sposób walki Szpilki.

Niektórzy kibice podeszli pod ring i najwyraźniej powiedzieli coś, co sprowokowało pięściarza z Wieliczki, bo kiedy Bogusław Solecki z TVP Sport zaczynał z nim wywiad, Szpilka odszedł w trakcie zadawania pytania i ruszył w kierunku lin. Choć przed walką wielokrotnie podkreślał, że przestał zwracać uwagę na to, co mówią o nim inni, że hejterzy nie robią na nim wrażenia, pod wpływem emocji pokazał swoje stare, temperamentne do przesady oblicze. Przed opuszczeniem ringu i rozprawieniem się z nieprzychylnymi mu osobami z wielkim trudem powstrzymali go jeden z jego sekundantów oraz narzeczona Kamila Wybrańczyk.

Bogusław Solecki rozmawia z Mariuszem Wachem. Na drugim planie Kamila Wybrańczyk powstrzymuje Artura Szpilkę przed ruszeniem w stronę nieprzychylnych mu kibiców (kadr z transmisji TVP Sport).
Bogusław Solecki rozmawia z Mariuszem Wachem. Na drugim planie Kamila Wybrańczyk powstrzymuje Artura Szpilkę przed ruszeniem w stronę nieprzychylnych mu kibiców (kadr z transmisji TVP Sport).

Takie obrazki były tłem dla rozmowy Soleckiego z Mariuszem Wachem. - Zabrakło mi jednej rundy. Mam nadzieję, że Szpilka i jego promotor dadzą mi szansę w przyszłym roku. Na pewno znowu damy bardzo dobry pojedynek. Artur bardzo wysoko zawiesił mi poprzeczkę, nie dał się sprowokować. Jedna runda, jeden cios, i byłoby zupełnie inaczej - tłumaczył Wach, zanim... też odszedł od dziennikarza TVP, by uspokajać wzburzonych werdyktem kibiców.

Kiedy już Szpilka stanął do rozmowy z Soleckim, jego słowom towarzyszyły gwizdy, okrzyki "złodzieje, złodzieje!" i skandowanie nazwiska Mariusza Wacha. - Ostatnią rundę wygrał Mariusz, ale poza tym kontrolowałem pojedynek. Wygrałem tę walkę, to są jakieś jaja - skomentował "Szpila" rozmowy w ringu, który momentami wyglądał na zmieszanego postawą części widzów.

Kilka godzin później Wybrańczyk opublikowała na Facebooku post, który może wyjaśniać przyczynę silnego wzburzenia Szpilki. Zdradziła, że po walce w jej stronę rzucano krzesełka, a także ostro skrytykowała takie zachowanie.

W późniejszych wywiadach Szpilka przyznał, że starcie z "Wikingiem" było najtrudniejszym w jego karierze, ponieważ mocno przeżywał je emocjonalnie. Zapytany o możliwy rewanż z Wachem odparł, że jest jak najbardziej za takim pojedynkiem.

Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich zakończyła się najważniejsza walka 2018 roku w polskiej wadze ciężkiej, doprowadzenie do starcia Szpilka - Wach 2 jest wręcz obowiązkiem dla promotorów obu zawodników, zarówno z punktu widzenia sportowego, jak i biznesowego. Pod względem zainteresowania taka walka zapewne przebije pierwszy pojedynek dwóch najlepszych polskich pięściarzy w królewskiej kategorii wagowej.

ZOBACZ WIDEO Zobacz, co się działo po walce Marcina Helda na ACB w Moskwie

Komentarze (21)
avatar
Ma Ma
12.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Karol Dudojć
12.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co wy mieszkacie Polsat z tą walka 
avatar
--iki--
12.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ciekawe co na ten werdykt ma do powiedzenia nadworny paź polsatu kostyra, albo princeps Polsatu boroslaw wspaniały :) 
Gibon_San
11.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oszukali mie banda decydentów, wynik był raczej z góry ustalony remis był by sprawiedliwy ale ((jak by wiking się bił naprawdę to mówta co chceta ale deski by trzeszczały pod Arturem ),)...Artu Czytaj całość
avatar
Tomasz Jacewicz Toruń
11.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ostatnią rundę wygrał Wach. Poza tym Szpilka był szybszy i zadawał więcej ciosów od początku starcia, a Wach bronił się na gardę.