[tag=32739]
Anthony Joshua[/tag] 22 września po raz ostatni zaprezentował się kibicom w ringu. Na stadionie Wembley w Londynie Brytyjczyk zmierzył się z byłym czempionem wagi ciężkiej Aleksandrem Powietkinem. Na początku walki zaskakująco dobrze prezentował się Rosjanin, który kilka razy zaskoczył "AJa" jednak panujący mistrz zdołał przetrwać natarcie i znokautował rywala w siódmej rundzie.
Przygotowujący się do starcia z Deontayem Wilderem o pas federacji WBC Fury przyznaje, że Joshua w walce z Rosjaninem zaprezentował się z bardzo dobrej strony.
- Muszę być szczery i stwierdzić, że Joshua wykonał bardzo dobrą robotę a przecież Powietkin to nie byle kto. Ze wszystkimi dotychczasowymi rywalami np. z Wachem, Takamem, Perezem radził sobie wyśmienicie. Przegrał w Władimirem Kliczką ale ten pokonywał wielu więc to żaden wstyd. Joshua zaprezentował się świetnie, choć Powietkin zdołał go trafić - stwierdził "Olbrzym z Wilmslow".
Jednocześnie 30-latek przyznał, że nie daje szans "AJ'owi" w ich bezpośredniej walce. - Nasz pojedynek wyglądałby zupełnie inaczej. Nie chcę aby ludzie myśleli, że jestem wobec niego złośliwy. Ma świetne warunki, olbrzymią siłę i masę ale po prostu nie ma takich umiejętności bokserskich. Każdy kto zna się na boksie doskonale wie, że jeżeli nie trafi mnie jednym mocnym ciosem, to nie będzie w stanie zwyciężyć. Nie ma szans aby mnie wypunktował, jestem dla niego za śliski - przyznał Fury.
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka o wygranej z Wachem i zadymie pod ringiem