[tag=46848]
Luis Ortiz[/tag] swoją jedyną porażkę na zawodowym ringu poniósł właśnie z rąk mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej - Deontaya Wildera. Kubańczyk wystąpi również 1 grudnia, na tej samej gali, na której Amerykanin będzie bronił swojego tytułu. Rywalem "King Konga" będzie Travis Kauffman.
39-letni Ortiz zapowiada, że bardzo chciałby ponownie stanąć do walki o tytuł mistrzowski i zrewanżować się Wilderowi za ich marcowy pojedynek.
- Uważam, że w pełni zasługuję na rewanż. Druga walka wyjaśniłaby wszelkie wątpliwości na temat tego, kto jest lepszym pięściarzem. W pierwszym starciu miałem Wildera zranionego ale popełniłem kilka błędów i byłem bardzo zmęczony. Wierzę w to, że dostanę ten rewanż - stwierdził Ortiz.
Kubańczyk jest przekonany, że w nadchodzącej potyczce to ręka Amerykanina powędruje w górę i łatwo pokona on Tysona Fury'ego.
- Mimo tego, że Wilder boksuje w prosty sposób, jest przy tym bardzo niewygodny. Jego ciosy nadchodzą z różnych płaszczyzn, nie spodziewasz się tego. Jeżeli będzie atakował w ten sposób Fury'ego, to będzie dla Brytyjczyka krótka noc - zapowiedział "King Kong".
ZOBACZ WIDEO: Izu Ugonoh: Wróciłem z USA do Polski, bo tutaj jest mój dom