[tag=9494]
Floyd Mayweather Jr[/tag] w miniony poniedziałek uporał się w zaledwie 2 minuty z japońską gwiazdą - Tenshinem Nasukawą. Pojedynek odbył się na zasadach bokserskich i miał charakter starcia towarzyskiego. Wynik rywalizacji nie został wpisany do rekordów obu zawodników.
Były zawodowy pięściarz a obecnie promotor, Oscar de la Hoya przyznał, że walka Mayweathera z Nasukawą to był zwykły żart i prawdziwe wyzwania dopiero czekają na Amerykanina. - Myślę, że do tej walki może dojść gdy Mayweather naprawdę będzie potrzebował pieniędzy, to byłaby prawdziwa walka. Nie mam wątpliwości, że "Canelo" poradziłby sobie z nim. Dużo ciosów prostych, kombinacji oraz wywieranie presji - tym pokonałby Mayweathera - powiedział "Golden Boy".
W pierwszej walce "Money" dość łatwo poradził sobie z 28-latkiem. Do ich starcia doszło w 2013 roku.
Ewentualny pojedynek 41-latka z Alvarezem będzie bardzo ciężki do zorganizowania. Amerykanin podczas swojej kariery ważył najwięcej 68.49 kg i ciężko wyobrazić sobie, że będzie nabierał masy specjalnie na rewanżową potyczkę. W niedawnym wywiadzie Meksykanin przyznał, że chętnie zmierzyłby się z Mayweatherem ale tylko w wadze średniej. - Nie mogę już zejść poniżej 72,57 kg. Jeżeli miałoby dojść do walki z nim to tylko w wadze średniej - zakomunikował "Canelo".
Po walce z Nasukawą, Mayweather stwierdził, że nie ma zamiaru wracać na ring. Amerykanin jednak już wielokrotnie składał tego typu obietnice i często nie miały one potwierdzenia w czynach.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Kawulski: To koniec pewnej ery w polskim MMA [1/4]