Obaj pięściarze po raz pierwszy w ringu spotkali się 4 sierpnia 2018 roku. Zdecydowanym faworytem tego pojedynku był Siergiej Kowaliow, który bronił pasa mistrza świata federacji WBO. 34-letni Eleider Alvarez w 7. rundzie dość niespodziewanie trafił mocnym ciosem Rosjanina, który posłał go na deski. Pretendent do tytułu nie wypuścił okazji z rąk i wygrał z "Krusherem" przez techniczny nokaut.
Podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed zbliżającą się walką, zawodnicy zmieścili się w limicie kategorii półciężkiej, który wynosi 79,4 kg. Obecny czempion wniósł na wagę 79,3 kg natomiast Kowaliow zanotował 78,9 kg.
Zobacz także: Dana White przyjął ofertę pojedynku z Oscarem De La Hoyą. Szef UFC chce walczyć na zasadach MMA
35-letni Rosjanin jest bardzo zmotywowany, aby zrewanżować się Alvarezowi. Pięściarz przyznał, że jego motywacją jest zunifikowanie wszystkich mistrzowskich pasów. - Moim celem pozostaje zdobycie wszystkich tytułów. Po porażce z Alvarezem wiele osób mówiło mi, bym odszedł na emeryturę. Zdecydowanie nie, to nie w mojej naturze aby kończyć po porażce. Gdy wygram będę mógł się zastanawiać czy zrezygnować. Jednak kiedy przegram, to na 100 procent nie skończę - stwierdził "Krusher".
Transmisję pojedynku, który odbędzie się z soboty na niedzielę przeprowadzi telewizja Polsat Sport Extra od godziny 4:00 oraz Polsat Sport od 5:00.
Zobacz także: Andrzej Fonfara nastawia się na wojnę. Twierdzi, że walka z Rodriguezem to 50-50
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): widowiskowy nokaut "latającym kolanem"