W piątej rundzie pojedynku wagi ciężkiej pomiędzy Davidem Price'em a Kashem Alim doszło do bardzo rzadko spotykanej sytuacji. Price trafił mocnym prawym swojego przeciwnika, który aby uniknąć nokdaunu, musiał dopuścić się klinczu. Ostatecznie obaj pięściarze upadli na matę ringu, a tam Ali zdecydował się na ugryzienie w klatkę piersiową rywala. Po tym incydencie sędzia ringowy zakończył pojedynek.
Po zakończonej walce kibice niezwykle głośno wygwizdali Alego. Ten od razu po potyczce prosił o rewanż, jednak Price nie ma zamiaru mu go dawać. - Po walce Ali poprosił mnie o rewanż, ale nie zamierzam więcej wchodzić do ringu z tak niebezpiecznym zwierzęciem - zdradził mediom zwycięzca.
Zobacz także: Wielka walka przed Norbertem Dąbrowskim. Na szali pas WBO International
Kash Ali został zawieszony przez brytyjską federację bokserską oraz nałożono na niego karę finansową. Pięściarz zrozumiał jednak swój błąd i przeprasza za niestosowne zachowanie.
- Chciałbym przeprosić za swój nieakceptowalny czyn, którego dopuściłem się w walce z Davidem Price'em. Przepraszam wszystkich kibiców boksu, mój zespół, moją rodzinę, federację brytyjską, samego Davida Price'a oraz jego najbliższych. Jestem zawstydzony tym, jak ten pojedynek się zakończył. Ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że nie było to moje prawdziwe zachowanie. Spotkałem się z Davidem i jestem mu wdzięczny, że przyjął moje przeprosiny - powiedział Ali.
Zobacz także: Michał Syrowatka w Danii ma zawalczyć o pas Unii Europejskiej
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (highlights): najlepsze akcje z gali KSW 47