Starcie Sulęckiego o pas ponownie pod znakiem zapytania. "W momencie uderzenia czuję ból"
Gdy wydawało się, że Maciej Sulęcki (28-1, 11 KO) w czerwcu stanie do walki z Demetriusem Andrade (27-0, 17 KO), nad walką o pas ponownie zawisły "czarne chmury". "Striczu" nie jest przekonany, czy zdoła w czas wyleczyć kontuzję.
W wywiadzie z "Radiem Dla Ciebie" Maciej Sulęcki powiedział: - Powinienem tę walkę skończyć, ale wszedł mi w rękę straszny ból. Myślałem, że jest złamana. Była bardzo spuchnięta.
Zobacz także: Deontay Wilder lekceważy Fury'ego
Do starcia o tytuł mistrzowski federacji WBO w Demetriusem Andrade miałoby dojść 22 lub 29 czerwca w Stanach Zjednoczonych. Polak wie, że miałby duże szanse na zwycięstwo w tym pojedynku.
- Mechanicznie ręka jest zdrowa. Dźwigam ciężary, trenuję. Jednak w momencie uderzenia czuję ból. Pojedynek ma sens, tylko w przypadku, gdy będę w idealnej dyspozycji. Takiej walki nie ma co brać na hura. Andrade to nie Gołowkin czy Canelo - dodał 29-latek.
Zobacz także: Wasyl Łomaczenko doznał kontuzji
Demetrius Andrade jest mistrzem świata federacji WBO od października 2018 roku. Niepokonany "Boo Boo" w przeszłości sięgał również po tytuły w kategorii półśredniej.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 107. Robert Podoliński: Lewandowski nie zapomniał o swoim pierwszym klubie