- Ja muszę być gotowy na wszystko. Chisora jest zawodnikiem, który robi wszystko co może, żeby wygrać. Jest to wojownik. Boks to nie do końca sport, a walka. Każdy cios chce zniszczyć. Nie ma nawet znaczenia, czy umrzesz. To jest niestety też wpisane w to ryzyko. W normalnym sporcie takie rzeczy się nie dzieją, jeśli chodzi o badmintona, bieganie. Tam też są zasłabnięcia, ale tutaj z premedytacją można zrobić komuś krzywdę - powiedział Artur Szpilka w rozmowie z ringpolska.pl.
"Szpila" w Londynie stoczy pierwszy tegoroczny pojedynek. Rozmowy na temat jego starcia z Dereckiem Chisorą trwały przez dłuższy czas. Pięściarz pochodzący z Wieliczki wytłumaczył dlaczego kibice musieli wytrwale czekać na podpisanie przez niego umowy z Eddiem Hearnem.
Zobacz także: Wstrząsające wyznanie Joeya Dawejki
- Długo trwało, zanim podpisaliśmy kontrakt. Moim głównym życzeniem na te walkę i mam nadzieję, że to się odbędzie, były testy VADA. Mam to niby zapewnione w kontrakcie i mam nadzieję, że będziemy badani, bo to jest ciężki sport, waga ciężka - dodał.
Faworytem bukmacherów w tym starciu jest Dereck Chisora. Były mistrz Europy i pretendent do tytułu mistrza świata w kwietniu tego roku pokonał na punkty Senada Gashiego.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #34 (highlights): efektowne akcje na galach FEN 25 i One Championship