Boks. Wiek to tylko liczba. Przed Mannym Pacquiao kolejny wielki pojedynek

Getty Images / Christian Petersen / Na zdjęciu: Manny Pacquiao
Getty Images / Christian Petersen / Na zdjęciu: Manny Pacquiao

Wielkimi krokami zbliża się pojedynek Manny'ego Pacquiao z Keithem Thurmanem. Filipińczyk mimo 40 lat wciąż mierzy się z dużo młodszymi, klasowymi rywalami. "Pacman" dobitnie udowadnia, że wiek to tylko liczba.

[tag=12174]

Manny'emu Pacquiao[/tag] już wielokrotnie kończono karierę, przyznając, że Filipińczyk jest już po prostu za stary, aby na równi rywalizować z młodszymi od siebie pięściarzami. Pojedynkiem z Keithem Thurmanem, który odbędzie się 20 lipca w MGM Grand w Las Vegas, "Pacman" po raz kolejny może udowodnić, że mimo swojego wieku wciąż należy do czołówki najlepszych pięściarzy na świecie.

41 lat, dokładnie tyle 17 grudnia skończy Manny Pacquiao. Taki wiek dla pięściarza w wielu przypadkach oznacza pobyt od kilku lat na sportowej emeryturze, bądź ostatnie próby zarobienia pieniędzy w ringu. Oczywiście, zdarzali się mistrzowie, którzy po 40. roku życia zdobywali tytuły, jednak dotyczy to w większości zawodników z wyższych kategorii wagowych, dla których wiek nie jest aż tak dużą przeszkodą.

Zobacz także: Manny Pacquiao nie zamierza kończyć kariery. Podejmie decyzję za dwa lata

Należy tu wspomnieć chociażby o legendarnym George'u Foremanie. Amerykanin w 1987 roku, jako 38-latek powrócił na ring po dziesięciu latach przerwy. Foreman ważył około 15 kilogramów więcej niż w swoim najlepszym okresie, jednak nie przeszkodziło mu to w sprawieniu wielkiej sensacji. W 1994 roku "Big George" znokautował w 10. rundzie niepokonanego Michaela Moorera, stając się mistrzem świata wagi ciężkiej w wieku 45 lat.

ZOBACZ WIDEO Walka Mariusza Wacha odwołana. "Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa"

Mając rok więcej, na tronie kategorii ciężkiej starał się zasiąść Evander Holyfield. "The Real Deal" w wieku 46 lat zmierzył się z Nikołajem Wałujewem, jednak w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał na punkty. Najstarszym mistrzem świata jest Bernard Hopkins, który w skali całego sportu jest prawdziwym ewenementem. "B-Hop" mając 49 lat, 3 miesiące i 4 dni zunifikował pasy w kategorii półciężkiej, zapisując się do ksiąg historii boksu na zawsze.

Dlaczego jednak występy 40-letniego Manny'ego Pacquiao robią wciąż tak duże wrażenie? Jednym z głównych czynników jest właśnie wcześniej wspomniana waga. "Pacman" występujący na co dzień w kategorii półśredniej, wnosi do ringu 66 kilogramów. Prawdą jest, że pięściarze w niższych wagach znacznie szybciej się starzeją, a swój boks opierają głównie na szybkości, pracy nóg czy refleksie, które wraz z wiekiem odchodzą.

Manny Pacquiao z tych statystyk kompletnie nic sobie nie robi. Dla Filipińczyka będzie to 71(!) występ na zawodowym ringu, przy czym tytuły mistrzowskie zdobywał już w siedmiu kategoriach wagowych. "Pacman" mimo swojego wieku wciąż zaskakuje, a jego rywale nadal należą do światowego topu.

Zobacz także: Szpilka twarzą w twarz z Chisorą! Polak przed bardzo ciężkim zadaniem

Stawką rywalizacji z Keithem Thurmanem będzie pas czempiona federacji WBA. Pacquiao posiada pas pełnoprawny, natomiast Amerykanin dzierży tytuł Super. Bukmacherzy mają naprawdę duży problem, jednak minimalnie skłaniają się ku starszemu o 11 lat "Pacmanowi". Ewentualne zwycięstwo Filipińczyka będzie zaprzeczeniem wielu teorii na temat boksu. Thurman jest zawodnikiem młodszym, z lepszymi warunkami fizycznymi, silniejszym i z całą pewnością należącym do czołówki, jednak czy będzie w stanie postawić się zjawiskowemu, pełnemu klasy Pacquiao?

Niesmak pozostaje jedynie po decyzji, iż walka nie będzie objęta testami antydopingowymi VADA. Testy odbędą się po walce, ponieważ tego wymaga Komisja Sportowa Stanu Newada, jednak nie ma co ukrywać - podczas tych testów naprawdę trzeba się postarać, aby wpaść.

Czy Manny Pacquiao po raz kolejny udowodni, że wiek to tylko liczba? Z całą pewnością pojedynek z Thurmanem, to nie będzie teatr jednego aktora. Przebieg walki będzie wyrównany, a o zwycięstwie jednego czy drugiego zadecydują detale. Jeżeli uda się zwyciężyć Pacquiao, kto wie, być może skusi on na powrót Floyda Mayweathera Jr i dojdzie do starcia, który po raz kolejny wygeneruje setki milionów dolarów. Ewentualna wygrana może doprowadzić również do starcia z Amirem Khanem w Arabii Saudyjskiej, gdzie jak wiadomo, również nie brakuje pieniędzy.

Komentarze (0)