Pogromca Andrzeja Wawrzyka i Mariusza Wacha do ringu powraca po porażce z Anthonym Joshuą we wrześniu 2018 roku. Aleksander Powietkin zamierza jeszcze raz spróbować dojść do walki o mistrzostwo świata, a Hughie Fury będzie jego pierwszym przystankiem na tej drodze.
Rosjanin jest faworytem bukmacherów w starciu z pięściarzem z Manchesteru. W rozmowie z agencją "TASS" 39-latek przyznał, że nie obawia się występu na terenie wroga, bo angielscy kibice świetnie rozumieją boks i szanują przyjezdnych bokserów. Jeśli 31 sierpnia okaże się on lepszy od 24-letniego rywala, to zaprosi do walki jego kuzyna - Tysona, który obecnie podbija rynek amerykański i w lutym 2020 roku ma drugi raz zmierzyć się z Deontayem Wilderem.
Zobacz także: Ważna zmiana w karcie walk KSW 50
W głównym pojedynku gali w O2 Arenie Wasyl Łomaczenko zmierzy się z Luke'em Campbellem.
Zobacz także: Kamil Młodziński zawalczy w Anglii
ZOBACZ WIDEO: Paweł Zatorski narzeka na kalendarz rozgrywek. "Co roku działacze nam to fundują. Balansujemy na krawędzi ryzyka"