Po raz pierwszy obaj spotkali się - ale nie w bezpośrednim pojedynku - na poprzedniej gali, którą Mariusz i Marcel Grabowscy z Mariuszem Konieczyńskim zorganizowali 26 maja w Jeleniej Górze. Marcin Siwy znokautował wtedy innego ukraińskiego pięściarza, dawną gwiazdę amatorskich ringów Oleksija Mazkina, zaś Kostiantyn Dovbyshchenko przegrał na punkty z innym zawodnikiem Tymexu - Kamilem Bodziochem.
- Kostia Dovbyshchenko to niezły bokser, a co najbardziej mnie cieszy i motywuje - przystąpi do walki ze mną po dwóch zwycięstwach z rzędu. Na pewno nie przyjedzie ładnie przegrać, tylko będzie walczył o pełną pulę. Tym lepiej dla kibiców, którzy zobaczą fajny pojedynek i ofensywnie nastawionych pięściarzy. A w naszej kategorii każdy cios sporo waży -powiedział Marcin Siwy.
Zobacz także: MMA. Bellator 227. Michael Page znów zachwycił. Nokaut latającym kolanem! (wideo)
28-letni bokser z Częstochowy jest brązowym medalistą Mistrzostw Świata Juniorów i Mistrzostw Europy Kadetów. Na zawodowych ringach wygrał już 19 walk, a najbliższa w rodzinnym mieście będzie jego jubileuszową.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour): KSW 50. Janikowski wytłumaczył przebieg swojej walki. "Krzyczał, że się poddaje"
- Nie przykładam większej uwagi do cyfr, nie zwracam uwagi np. na trzynastkę, ale miło oczywiście będzie wygrać po raz dwudziesty. Jak mówiłem, mój rówieśnik Dovbyshchenko potrafi sprawić niespodziankę, tak jak to uczynił w Marsylii z nazywanym "Afrykańskim Królem" Faisalem Arramim. Nie pozostaje mi nic innego, jak ostudzić jego zapędy co do kolejnych wyjazdowych zwycięstw - przyznał polski pięściarz.
Do swej siódmej już walki w Częstochowie przygotowywał się m.in. w górskiej miejscowości Krościenko nad Dunajcem. Obecnie trenuje w Katowicach pod okiem swego szkoleniowca Gabriela Skiby.
- W góry pojechałem z trenerem Skibą i kolegą z Tymexu Tomkiem Gromadzkim. Pogoda nas nie rozpieszczała, padał deszcz, ale każdego dnia pokonywaliśmy kolejne kilometry na szlakach, m.in. na Trzy Korony. To była dobra zaprawa przed treningami czysto bokserskimi i sparingami. Właśnie wybieram się na sparingi do Jaworzna z Krzysztofem Włodarczykiem, którego kiedyś pokonałem po ciężkiej walce w amatorstwie w Częstochowie - dodał zawodnik promowany przez Mariusza Grabowskiego.
Częstochowianin dwa ostatnie pojedynki wygrał przed czasem. Przed swoją publicznością zechce podtrzymać tę serię. - Nastawiam się na bój z wymagającym rywalem, a jeśli nadarzy się okazja na nokaut, to chętnie ją wykorzystam. Przed swoją widownią boksuje się najlepiej, chociaż w innych polskich miastach też słyszę fajny doping.
W Hali Sportowej przy ulicy Żużlowej 4 walczyć będzie także inny ulubieniec częstochowskich fanów boksu, notujący niesamowitą serię nokautów Robert "Mr KO" Parzęczewski. Zmierzy się on z Gambijczykiem Patrickiem Mendym. W innej walce wieczoru Ewa Brodnicka będzie broniła pasa mistrzyni świata WBO w starciu z Argentynką Edith Soledad Matthysse, siostrą znakomitego Lucasa Matthysse. Na Tymex Boxing Night 9 boksować będą także m.in. Łukasz Wierzbicki, Patryk Szymański, Tomasz Gromadzki czy Oskar Wierzejski.
Zobacz także: MMA. UFC Kopenhaga. Michał Oleksiejczuk zdecydowanym faworytem bukmacherów