Maciej Sulęcki musiał przerwać treningi we wrześniu. Powodem był silny dyskomfort w dłoni. Bokser zdecydował się na zabieg polegający na podszlifowaniu kości, ale po zdjęciu gipsu nadal odczuwał ból.
Dlatego pod koniec listopada ponownie trafił na stół operacyjny. We wtorek Sulęcki zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, na którym poinformował o stanie swojego zdrowia.
- Zobaczcie, jak wygląda moja ręka tydzień po operacji. Jeszcze do końca tygodnia mam założony usztywniacz. Potem na cztery tygodnie wjeżdżam w gips - mówi 30-latek.
Na razie nie wiadomo, kiedy będzie mógł wrócić do treningów. - Potem będziemy myśleli, ale cztery tygodnie leżę i się lenię. Dramat! - stwierdził były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze średniej.
Przypomnijmy, że ostatni pojedynek Sulęckiego był zarazem najważniejszym w jego karierze. 29 czerwca br. "Striczu" zmierzył się w Providence z Demetriusem Andrade o pas mistrzowski federacji WBO. Polak przegrał jednogłośną decyzją sędziów.
Zobacz także: Boks. Artur Szpilka imponuje formą. Na zakończenie obozu wszedł na Kasprowy Wierch
Zobacz także: Boks. Anthony Joshua ponownie miał zostać zraniony na sparingach
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce". Aleksandra Rola o niedoszłych walkach z Karoliną Owczarz. "Od początku nie chciała ze mną walczyć"