Boks. Andy Ruiz Jr - Anthony Joshua 2. Pasy wracają do Wielkiej Brytanii. Chłodna zemsta "AJ-a"

Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu od lewej: Andy Ruiz jr i Anthony Joshua
Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu od lewej: Andy Ruiz jr i Anthony Joshua

Anthony Joshua (23-1) pokonał Andy'ego Ruiza Juniora (33-2) i odzyskał to, na co zasługuje. "AJ" zdominował Meksykanina podczas gali w Arabii Saudyjskiej i po raz drugi został mistrzem świata wagi ciężkiej.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Pierwsza walka zakończyła się sensacją[/b]

Obaj pięściarze zmierzyli się już w czerwcu. Andy Ruiz jr pojedynek z Anthonym Joshuą wziął w dosłownie ostatniej chwili. Zastąpił Jarrella Millera, który wypadł ze starcia na własne życzenie. Wpadł podczas badań antydopingowych, już po raz kolejny. Zyskał miano recydywisty.

"AJ" w Nowym Jorku miał rozpocząć nowy, piękny etap swojej kariery. Pierwszej wyprawy do Stanów Zjednoczonych miło jednak nie wspomina. W siódmej rundzie padł na deski po uderzeniach skazywanego na porażkę "Niszczyciela"!

Rewanż był nieunikniony

Rezultat był co najmniej sensacyjny. Nowym mistrzem świata WBA, WBO, IBF i IBO w królewskiej kategorii został Andy Ruiz junior, któremu wcześniej nikt nie dawał szans. To była jedna z największych sensacji boksu zawodowego XXI wieku.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek o decyzji Masternaka. "To nie jest łatwa droga, ale życzę mu awansu na olimpiadę"

Nieuniknione stało się, że obaj wojownicy skonfrontują się po raz drugi. Joshua zamierzał udowodnić, że czerwcowa porażka była tylko wpadką, a Ruiz miał pokazać, że zasługuje na tytuł mistrza świata. Jako arenę zmagań wybrano specjalnie wybudowaną na tę okazję Diriyah Arenę w Arabii Saudyjskiej.

Lekcja boksu starego-nowego mistrza

Anthony Joshua od początku starcia udowadniał, że pierwsza walka z Andym Ruizem i porażka była tylko wpadką, spowodowaną być może zlekceważeniem rywala. Tym razem Anglik szybko zdobył przewagę i pewnie wygrywał w każdej rundzie. Dawał swojemu przeciwnikowi lekcję boksowania, ale nie dążył do zwycięstwa przed czasem za wszelką cenę.

Jedynie w ósmej odsłonie Meksykanin zagroził Brytyjczykowi. Wystrzelił kilka mocnych prawych, ale na tym jego popisy się zakończyły. Później starcie wróciło do pierwotnego schematu i szło pod dyktando starego-nowego czempiona.

Zwycięzcę wskazać musieli sędziowie. Wątpliwości, rzecz jasna, nie mieli. Jednogłośnie wskazali na Anthony'ego Joshuę. Punktowali 118-110, 118-110, 119-109.

"AJ" odzyskał tytuły WBA Super, IBF, WBO i IBO w kategorii ciężkiej. Wątpliwe, że dojdzie do jego trzeciego starcia z Andym Ruizem Juniorem. Kibice wciąż marzą o jego pojedynku z Deontayem Wilderem.

Wcześniej podczas gali wystąpił również reprezentant Polski, Mariusz Wach. "Wiking" zmierzył się z Dillianem Whyte'em. Pokazał się ze świetnej strony, jednak przegrał przez jednogłośną decyzję.

Źródło artykułu: