[b]
"Kyliane Mbappe francuskiego MMA"[/b]
Niepokonany tymczasowy mistrz KSW w kategorii piórkowej, Salahdine Parnasse, został w ostatnim czasie jedną z największych wschodzących gwiazd Starego Kontynentu. 23-letni mieszkaniec Aubervillers stoczył wcześniej czternaście pojedynków i nie zaznał goryczy porażki.
Nazywany przez prasę "Kyliane'em Mbappe francuskiej sceny MMA" Parnasse w okrągłej klatce KSW odprawił już dwóch byłych mistrzów - Artura Sowińskiego i Marcina Wrzoska. W poprzednim pojedynku, o tymczasowy pas mistrzowski kategorii piórkowej, w drugiej odsłonie ciosami w parterze zakończył walkę z Romanem Szymańskim i zdobył tytuł.
Słowacki kolekcjoner pasów chciał podbić Polskę
Ivan Buchinger miał okazać się zdecydowanie najtrudniejszym wyzwaniem w karierze fenomenu z kraju nad Sekwaną. Popularny "Buki" zwyciężał w piętnaście z ostatnich siedemnastu pojedynków i większość z nich kończył przed czasem.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #39: cięta riposta Karoliny Owczarz. "MMA jest dla mądrych ludzi"
Specjalnością Słowaka jest gra parterowa, o czym przekonało się dwudziestu dwóch rywali reprezentanta MMA Team Spirit, którzy musieli odklepać jego techniki kończące. 33-latek z Gabcikova jest również jednym z najbardziej utytułowanych zawodników swojej kategorii na Starym Kontynencie. W gablocie Buchingera wiszą pasy cenionych organizacji M-1, Cage Warriors oraz XFN.
Angaż Buchingera w KSW nie jest przypadkowy. Organizacja coraz śmielej myśli o gali w Czechach lub na Słowacji, gdzie mieszane sztuki walki rozwijają się w błyskawicznym tempie.
Bezradność Buchingera, mądrość Parnasse'a
Salahdine Parnasse od początku starcia rozbijał Ivana Buchingera. Młody wojownik, pomimo stosunkowo niewielkiego doświadczenia na tle rywala, wykazywał się w okrągłej klatce wielką mądrością. Pozbawił swojego przeciwnika jakiegokolwiek planu na walkę.
Przez pięć rund Słowak nie miał praktycznie nic do powiedzenia. Francuz nie zdołał wygrać przed czasem, ale wręcz zdominował przeciwnika, który nie był w stanie mu zagrozić.
Formalności dopełnili sędziowie. Byli jednogłośni. Wszyscy trzej wskazali na Salahdine'a Parnasse'a.
Tymczasowy mistrz, przynajmniej teoretycznie, w najbliższej przyszłości powinien zmierzyć się z "właściwym" mistrzem, Mateuszem Gamrotem. "Gamera" nadal wiąże ważny kontrakt z Konfrontacją Sztuk Walki. Poznaniak jednak do klatki, póki co, powracać nie zamierza.
W walce wieczoru gali KSW 52 w gliwickiej Arenie zmierzą się Mamed Chalidow i Scott Askham. Impreza transmitowana jest w systemie pay per view. Relacja "na żywo" i szczegółowe opisy pojedynków dostępne są na WP SportoweFakty.
Zobacz także:
-> MMA. Martyn Ford w zadebiutuje w KSW w październiku 2020 roku
-> KSW 52. Emocje na ważeniu! Zobacz, jak Scott Askham zaczepiał Mameda Chalidowa