- Czuję się dobrze. Myślę, że naderwałem ścięgno Achillesa chwilę przed tym, jak padłem na deski w drugiej rundzie. Jestem wojownikiem i walczyłem dalej, ale wiedziałem, że to coś poważnego. Nie mogłem tego nadwyrężać. Powiedziałem narożnikowi, że jest problem, lecz chciałem walczyć dalej - powiedział Yuriorkis Gamboa po przegranym pojedynku wagi lekkiej z Gervontą Davisem.
38-letni Kubańczyk został znokautowany w 12. rundzie walki na sobotniej gali w Atlancie. Jak poinformował portal boxingnews24.com, badania lekarskie potwierdziły obawy byłego mistrza świata, co oznacza, że Gamboa przez dziesięć rund walczył nie tylko z rywalem, ale przede wszystkim z kontuzją.
ZOBACZ: Boks. Bez szans na walkę Adama Kownackiego z Kubratem Pulewem >>
Starcie w State Farm Arenie było ciekawym widowiskiem. Debiutujący w wadze lekkiej Davis podtrzymał serię zwycięstw na zawodowym ringu i nadal pozostaje niepokonany (bilans Amerykanina: 23-0, 22 KO).
Gamboa zaraz po walce zapowiedział, że chce rewanżu z Davisem.
#RT @boxingnews24: Gamboa suffers Achilles injury, wants REMATCH with Davis https://t.co/knKBEA8q6J
— Boxing Rankings (@boxingrankings1) 29 grudnia 2019
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce": Kazieczko wielkim zwycięzcą KSW 52. Sędzia uratował życie jego rywala