Whyte 7 grudnia pokonał w Arabii Saudyjskiej Mariusza Wacha. Wcześniej, w lipcu, "The Body Snatcher" pokonał Oscara Rivasa, sięgając po tymczasowy tytuł mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej.
Dillian Whyte od ponad dwóch lat jest obowiązkowym pretendentem do pasa regularnego, który jest w posiadaniu Deontaya Wildera. W rozmowie ze "Sky Sports" Brytyjczyk przyznał jednak, że ma dość czekania na swoją szansę i dlatego będzie mierzył się z czołówką kategorii ciężkiej. - Nie zamierzam czekać kolejnych 800 dni na Wildera. Po co? - wyznał.
Zobacz także: Don King chce unieważnić walkę Cieślaka z Makabu
Eddie Hearn w kolejnej walce dla Whyte'a będzie chciał zakontraktować doświadczonego Aleksandra Powietkina. - Pojedynek prawdopodobnie odbędzie się w Londynie lub Manchesterze - zdradził 31-latek, wspominając o wstępnej dacie 18 kwietnia.
- Jeżeli Powietkin chce tej walki, może ją dostać. To byłaby wojna, bo on w ringu idzie do przodu, a ja robię to samo. Sprawdzimy, kto ma najlepszy lewy sierpowy - dodał.
Zobacz także: 15 najlepszych nokautów w KSW w 2019 roku (wideo)
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Ekstremalne przygotowania do Rajdu Dakar. Trwają cały rok