Boks. Adam Kownacki zdradził wypłatę za pierwszą walkę. "Wszystko przegrałem w kasynie"
Adam Kownacki w 2020 roku może dostąpić szansy walki o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej. "Babyface" jest o krok od wielkiego pojedynku i dużych pieniędzy, których brakowało na początku jego kariery.
- Bracia, kuzyni mi pomagali sprzedać bilety. Było dobrze: przyszli kibice i piwa zabrakło na gali. Wszystko sprzedali. Dostałem 700 dolarów. Walka była w kasynie, więc od razu wszystko tam przegrałem, w tę samą noc. Miałem już wtedy pierwszego sponsora - "Dunnes Polemost" na Greenpoincie. Kupiłem sobie w sklepie spodenki Everlasta, poszedłem, żeby mi naszyli nazwę sponsora. Tak się zaczęła moja historia - zdradził Adam Kownacki.
Zobacz także: UFC 246. Rekordowa kasa dla Conora McGregora
30-latek kolejny pojedynek stoczy 7 marca w Nowym Jorku. Jego rywalem może być Dominik Breazeale bądź Robert Helenius.
Co ciekawe, Kownacki twierdzi, że przez 15 pierwszych pojedynków nie zarabiał na boksie i musiał dorabiać na budowie czy na "bramkach". Wszystko zmieniło się po pojedynku z Arturem Szpilką. - Tak naprawdę to solidny zarobek był po raz pierwszy za walkę ze Szpilką. Poczułem, że to są jakieś pieniądze, można było zacząć spłacać długi, karty kredytowe - dodał.
Zobacz także: Paweł Mikołajuw wznowił treningi (wideo)
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
henio54 Zgłoś komentarz
taki wlasnie jest hazard... -
henio54 Zgłoś komentarz
no grubo poszedl -
yes Zgłoś komentarz
"Wszystko przegrałem w kasynie" - przynajmniej przekonał się, że zarobił, miał co przegrać ;) -
Janusz Lech Zgłoś komentarz
Typowy bezmózg.Mocne pięści pusty łeb inaczej nie byłby bokserem.