Koronawirus pokrzyżował plany Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) Polaka czeka walka o wakujący pas mistrza świata WBO w kategorii junior ciężkiej z Lawrencem Okoliem (14-0, 11 KO). Pojedynek miał odbyć się 23 maja na gali w Londynie. Z powodu epidemii federacja zakazała jednak toczenia walk mistrzowskich przynajmniej do końca maja.
"Główka" potwierdził, że najbliższy pojedynek stoczy z niepokonanym Brytyjczykiem. Polak liczy na skrzyżowanie rękawic w lecie tego roku. - Ja jestem "jedynką" w WBO, on "dwójką", także powalczymy o pas. Albo 20 czerwca, albo początek lipca. Teraz jednak ciężko cokolwiek powiedzieć. Jeśli wirus nie odpuści, to walka będzie jeszcze później - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Głowacki.
Epidemia wpływa również niekorzystnie na treningi pięściarza. - Jest bardzo ciężko. Siłownia zamknięta. Dobrze, że mieszkam pod lasem. Cały czas biegamy z Arturem Szpilką. Staram się trzymać formę. W garażu robię technikę, pompki, drążki - podkreślił 33-latek.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): niesamowite akcje na One Championship w Singapurze
Głowacki dodaje, że teraz musi szczególnie uważać na wagę. - Co najważniejsze trzeba dbać o dietę. Są słabsze treningi, więc można szybko przytyć. Trzeba uważać, co się je. Do tego moja kobieta bardzo dobrze gotuje, więc jest ciężko - nie ukrywa były dwukrotny mistrz WBO.
Co ciekawe, wkrótce Głowacki pojawi się również na wielkim ekranie. Na Instagramie pięściarz zamieścił zdjęcie wykonane na planie do filmu "Asymetria" w reżyserii Konrada Niewolskiego. - Krótka rola, chwileczkę będzie mnie można zobaczyć. Mamy jeszcze jedną scenę zagrać, ale teraz nie możemy kręcić. Podejrzewam też, że już nie będę mógł wystąpić, bo wtedy będę już na serio trenował do walki - dodał "Główka".
Czytaj też:
-> Anthony Joshua odizolowany z powodu koronawirusa. Spotkał się 16 dni temu z księciem Karolem
-> Boks. Wyciekła data walki Tyson Fury - Deontay Wilder III. Kibice mogą szykować się na jesień