Koronawirus. Zdjęcie Artura Szpilki wywołało burzę w internecie

Na swoim Instagramie Artur Szpilka pokazał zdjęcie swoich psów w... maseczkach ochronnych. Niektórym internautom taki żart polskiego pięściarza, w obliczu pandemii koronawirusa, nie spodobał się. W komentarzach Szpilkę broniła jednak jego narzeczona.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Artur Szpilka i Kamila Wybrańczyk Instagram / kamiszkolandia / Na zdjęciu: Artur Szpilka i Kamila Wybrańczyk
Świat walczy z pandemią koronawirusa. Artur Szpilka podszedł do tematu żartobliwie i na swoim Instagramie opublikował kilka zdjęć swoich psów, które na spacerze miały ubrane maseczki i fartuchy ochronne.

"Dezynfekcję mieszkania, samochodu ktoś coś?" - podpisał fotografie polski pięściarz i rozpętała się burza.

Niektórym internautom taka forma żartu nie spodobała się. "Poziom poczucia humoru naprawdę mniej niż zero... żenada...", "Dramat" - to przykłady negatywnych komentarzy, jakie pojawiły się pod postem Artura Szpilki.

W obronę polskiego pięściarza wzięła jego narzeczona. "Maski są używane... kolega dezynfekuje pomieszczenia i pracuje w takich... po robocie przywiózł, bo na każdy dzień ma nowe, a te są do wyrzucenia... afera kur*** afera..." - napisała w komentarzu Kamila Wybrańczyk.

Zobacz zdjęcie psów Artura Szpilki z maseczkami:
Wyświetl ten post na Instagramie.

Dezynfekcję mieszkania ,samochodu ktoś coś ?

Post udostępniony przez Artur Szpilka (@artur_szpilka)

Czytaj także:
Łukasz Janik atakuje Szpilkę. "Hańbi polski boks. Mogę wrócić i go oklepać!"
To może być ostatnia walka Artura Szpilki. "Chcę spróbować jeszcze raz"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny trening bramkarza na czas koronawirusa. Sam strzelał, sam bronił...
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×