Świat walczy z pandemią koronawirusa. Artur Szpilka podszedł do tematu żartobliwie i na swoim Instagramie opublikował kilka zdjęć swoich psów, które na spacerze miały ubrane maseczki i fartuchy ochronne.
"Dezynfekcję mieszkania, samochodu ktoś coś?" - podpisał fotografie polski pięściarz i rozpętała się burza.
Niektórym internautom taka forma żartu nie spodobała się. "Poziom poczucia humoru naprawdę mniej niż zero... żenada...", "Dramat" - to przykłady negatywnych komentarzy, jakie pojawiły się pod postem Artura Szpilki.
W obronę polskiego pięściarza wzięła jego narzeczona. "Maski są używane... kolega dezynfekuje pomieszczenia i pracuje w takich... po robocie przywiózł, bo na każdy dzień ma nowe, a te są do wyrzucenia... afera kur*** afera..." - napisała w komentarzu Kamila Wybrańczyk.
Zobacz zdjęcie psów Artura Szpilki z maseczkami:
Czytaj także:
Łukasz Janik atakuje Szpilkę. "Hańbi polski boks. Mogę wrócić i go oklepać!"
To może być ostatnia walka Artura Szpilki. "Chcę spróbować jeszcze raz"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny trening bramkarza na czas koronawirusa. Sam strzelał, sam bronił...