Szpilka był jednym z gości premierowego odcinka "MMAgazyn" w Polsacie Sport. Były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej odniósł się do swoich ostatnich wpisów w mediach społecznościowych, dotyczących rewanżu z "Góralem".
- To, co napisałem na Twitterze, to były żarty, siedziałem na kwarantannie. Widziałem, że coś tam piszą, to odpisałem, że jedziemy. Ale to było na zasadzie odpisania, a nie traktowana tego na serio - powiedział Artur Szpilka.
W pierwszej kolejności "Szpila" ma zamiar stoczyć rewanż z Siergiejem Radczenką. Najpierw jednak czeka go kilka miesięcy przerwy w związku z operacją barku, którą przeszedł na początku kwietnia. Powrót na ring będzie możliwy jesienią.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): Toledo brutalnie znokautowany, popis Ormanowa na ACA
- Sprawa z Tomkiem wyszła z przypadku. Wiadomo, że jakby taka walka miała się odbyć, to byłaby w kategorii ciężkiej. Ale wątpię, że Tomek chciałby tej walki, bo z tego, co słyszałem, ma jakieś inne plany. A moim priorytetem jest rewanż z Siergiejem Radczenką - dodał.
Pod koniec 2019 roku Szpilka podjął decyzję o powrocie do kategorii cruiser po 10 latach.
Czytaj także:
Jan Błachowicz prowokuje Jona Jonesa
Alistair Overeem podejrzewa, że był zakażony COVID-19