Boks. Kamil Szeremeta uniknął mandatu od policjantów. "To moja praca"
Kamil Szeremeta wciąż czeka na ogłoszenie walki o mistrzostwo świata w wadze średniej z Giennadijem Gołowkinem. Pięściarz z Białegostoku stara się utrzymać formę pomimo pandemii koronawirusa, ale naraża się na mandat.
- Wytłumaczyłem funkcjonariuszom, że to moja praca. Biegam nie dlatego, że lubię, tylko dlatego, że muszę, bo przygotowuję się do walki o mistrzostwo świata. Policjanci zrozumieli i odpuścili - powiedział Kamil Szeremeta w rozmowie z ringpolska.pl.
Wstępnie pojedynek Polaka z Kazachem miał odbyć się na początku czerwca w Kalifornii. Polak jest oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza świata z ramienia federacji IBF. Pojedynek z "GGG" jest jednak przekładany od kilku miesięcy.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"- Wszystko jest zamknięte, ale ja staram się utrzymywać formę i cały czas coś robić. Na razie nie mamy żadnych wiadomości na temat nowego terminu walki, więc czekam - dodał 30-latek.
Szeremeta to były mistrz Europy w wadze średniej. Białostocczanin wygrał wszystkie pojedynki w zawodowej karierze
Czytaj także:
Jan Błachowicz prowokuje Jona Jonesa
Alistair Overeem podejrzewa, że był zakażony COVID-19