Boks. Kamil Szeremeta uniknął mandatu od policjantów. "To moja praca"

Kamil Szeremeta wciąż czeka na ogłoszenie walki o mistrzostwo świata w wadze średniej z Giennadijem Gołowkinem. Pięściarz z Białegostoku stara się utrzymać formę pomimo pandemii koronawirusa, ale naraża się na mandat.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Kamil Szeremeta Materiały prasowe / Piotr Duszczyk / Na zdjęciu: Kamil Szeremeta
W ramach przygotowań do najważniejszej walki w karierze Szeremeta stara się regularnie biegać. Podczas jednego z ostatnich wyjść z domu został jednak zatrzymany przez policjantów w związku z ograniczeniem przemieszczania się z powodu pandemii koronawirusa w Polsce.

- Wytłumaczyłem funkcjonariuszom, że to moja praca. Biegam nie dlatego, że lubię, tylko dlatego, że muszę, bo przygotowuję się do walki o mistrzostwo świata. Policjanci zrozumieli i odpuścili - powiedział Kamil Szeremeta w rozmowie z ringpolska.pl.

Wstępnie pojedynek Polaka z Kazachem miał odbyć się na początku czerwca w Kalifornii. Polak jest oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza świata z ramienia federacji IBF. Pojedynek z "GGG" jest jednak przekładany od kilku miesięcy.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"

- Wszystko jest zamknięte, ale ja staram się utrzymywać formę i cały czas coś robić. Na razie nie mamy żadnych wiadomości na temat nowego terminu walki, więc czekam - dodał 30-latek.

Szeremeta to były mistrz Europy w wadze średniej. Białostocczanin wygrał wszystkie pojedynki w zawodowej karierze

Czytaj także:
Jan Błachowicz prowokuje Jona Jonesa
Alistair Overeem podejrzewa, że był zakażony COVID-19

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×