- Skontaktowaliśmy się z Tysonem. Rozmowa dotyczyła innego tematu, ale rozmawialiśmy o jego zamiarze powrotu na ring. Zapytał, czy jest szansa na walkę w Rosji. Zaprosiłem go do przyjazdu na Białoruś. Rywale do wyboru: Siergiej Charitonow i Aleksander Jemieljanienko. Pojedynek miałby być pokazowy. Tyson zapytał, czy mam milion na taką walkę. Odpowiedziałem, że znajdzie się - powiedział Chryjnow w rozmowie ze "Sport Express".
Co ciekawe, były mistrz świata na początku myślał, że propozycja dotyczy walki z Fiodorem Jemiejlanienką, starszym bratem mniej znanego Aleksandra.
Mike Tyson po ogłoszeniu swojego powrotu na ring nie może narzekać na brak ofert. Co prawda "Żelazny Mike" myśli wyłącznie o pojedynkach pokazowych, ale i tak odbiera w tej sprawie telefony z całego świata.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus przewartościował piłkarskie kontrakty. "Futbol jest przepłacony, ale to prawo rynku"
Kilka dni temu promotor boksu z Melbourne, Brian Amatruda, skontaktował się z Amerykaninem, aby złożyć mu propozycję walki charytatywnej przeciwko jednemu z nowozelandzkich rugbistów.
Za kulisami mówi się, że Tyson może również po raz trzeci zmierzyć się z Evanderem Holyfieldem, który w ostatnim czasie wznowił treningi.
Czytaj także:
MMA. UFC przypomniało brutalny nokaut w wykonaniu Dana Hendersona (wideo)
Boks. Fiodor Czerkaszyn musi poddać się kwarantannie. Wrócił z Ukrainy