Plany Mike'a Tysona dotyczące powrotu na ring są zaskakujące. 53-letni bokser intensywnie trenuje i przygotowuje się do walki. Ta ma mieć charakter pokazowy i charytatywny. Tyson nie myśli o podboju wagi ciężkiej i zdaje sobie sprawę ze swoich ograniczeń. Powrót na ring legendy byłby jednak dużym wydarzeniem i pozwoliłby mu zarobić duże pieniądze.
Jego rywalem ma być o cztery lata starszy Evander Holyfield, z którym przed laty stoczył pasjonujący pojedynek. Zakończył się on odgryzieniem przez Tysona kawałka ucha swojego rywala, za co został zdyskwalifikowany.
O powrocie na ring Tysona wypowiedział się Andrzej Gołota. - Z Tysonem mogę walczyć od razu, nawet jutro, bez ćwiczeń - zażartował polski bokser w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - Wprawdzie nadal mamy pozamykane sale treningowe i nie mam gdzie zrobić siłki, ale codziennie po dwie godziny spaceruję z moimi pieskami i mam kondycję. Jem tylko warzywka i mięso, więc trzymam wagę. Teraz ważę jakieś 107-108 kg. Forma jest! - stwierdził.
Gołota dodał, że nie planuje powrotu na ring i to nawet przy pokazowych walkach charytatywnych. Nie wróciłby za żadne pieniądze.
ZOBACZ WIDEO: Klatka po klatce (online). Akop Szostak trafi do FAME MMA? "To bardzo sympatyczni goście"
W 2000 roku doszło do jedynego pojedynku Tysona z Gołota. Walka zakończyła się skandalem i oficjalnie została uznana za nieodbytą. Wszystko przez to, że w organizmie Tysona wykryto marihuanę. Amerykanin tłumaczył w swojej książce, że sięgnął po nią ze strachu, który Gołota wzbudził w nim już na ważeniu. Polak był liczony już w pierwszej rundzie, a po niej zrezygnował z dalszej walki i zszedł z ringu.
Czytaj także:
Boks. Charles Martin martwi się o powrót Kownackiego. "Przyjął zbyt wiele ciosów"
Boks. Mike Tyson może zarobić 20 milionów dolarów za walkę na gołe pięści