7 marca Adam Kownacki miał wykonać ostatni, bądź jeden z ostatnich kroków w kierunku walki o tytuł w kategorii ciężkiej. "Babyface" świetnie rozpoczął starcie z Finem i wydawało się, że wygra przed czasem. W 4. rundzie "Nordycki Koszmar" ruszył jednak do ataku i to on posłał Kownackiego na deski.
- On był nieźle naruszony. Został mocno zbity. Został powalony za pierwszym razem, a potem wstał zbyt szybko. Już był ranny, a potem znów upadł z hukiem! Bum! Bum! 1-2-3. Powalił go ponownie. To nie było dla niego dobre. Przyjął zbyt wiele ciosów - powiedział Charles Martin w rozmowie z "BoxingScene".
Co ciekawe Martin miał okazję zmierzyć się z Kownackim. Były mistrz świata federacji IBF przegrał na punkty z Polakiem we wrześniu 2018 roku. Amerykanin twierdzi, że "przespał" tamten pojedynek i nie wykorzystał swojej szansy.
- Helenius wykonał niesamowitą robotę. On jest wielkim facetem, który potrafi uderzyć - dodał Martin.
Zobacz także:
Ocieplenie relacji na linii KSW - FEN
Hitowe starcie w planach na lipcową galę KSW
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online). Akop Szostak negocjuje z federacjami. "Propozycji jest dużo. Kwoty są fajne"