Mateusz Borek i Maciej Kawulski walczą o powrót kibiców. Spotkali się z minister sportu

Minister z dużą ochotą przystała na spotkanie. Ponieważ nie może ona znać specyfiki kilkudziesięciu dyscyplin sportu, poszliśmy zaproponować procedury powrotu kibiców na wydarzenia typu gale sportów walki - opowiada nam Mateusz Borek.

Mateusz Hencel
Mateusz Hencel
Mateusz Borek i Maciej Kawulski walczą o powrót kibiców Spotkali się z minister sportu Materiały prasowe / Mateusz Borek i Maciej Kawulski walczą o powrót kibiców. Spotkali się z minister sportu
Mateusz Hencel, dziennikarz WP SportoweFakty: Doszły do mnie informacje, że wraz z jednym z właścicieli federacji KSW - Maciejem Kawulskim - był pan w Ministerstwie Sportu, aby porozmawiać o obostrzeniach dotyczących wydarzeń sportowych.

Mateusz Borek, szef grupy MB Promotions: Przyjaźnimy się z Maciejem Kawulskim i uznaliśmy, że to powinna być nasza inicjatywa, Maćka jako jednego z właścicieli KSW i moja jako przedstawiciela środowiska pięściarskiego. Zadzwoniłem do ministerstwa, poprosiliśmy o audiencję, pani minister z dużą ochotą przystała na to spotkanie. Jest to kobieta szalenie uczciwa, ponieważ nie może ona znać specyfiki kilkudziesięciu dyscyplin sportu i oczekuje, aby przyszli ludzie, którzy są sami kreatywni, sami zaproponują ze swojej strony pewne procedury, zadbają o szczegóły, by to wszystko było bezpieczne, a żebyśmy powrócili do normalnego życia.

Dlatego z Maćkiem poszliśmy z taką ideą. Chcemy opracować program. Maciek z pewną specyfikacją pod MMA, ja pod boks, żeby kibice mogli wrócić do hali lub do studia telewizyjnego w ograniczonej liczbie.

Wie pan już, jak to ma dokładnie wyglądać? Mają być specjalnie ustawione trybuny, stoliki? Jakie są na to pomysły?

Myślę, że to wszystko będzie zmieniać się z każdym tygodniem. Na tę chwilę będzie pewnie mogli wpuszczać 150 kibiców, później trochę więcej. Być może będzie tak, że będziemy siadać co drugie krzesełko. W tej chwili zacznie się ten proces dyskusji mailowej, opracowywania projektu z ministerstwem. Dla nas najważniejsze było to, aby zrobić to po ludzku. Nie na zasadzie obchodzenia przepisów, braku udawania, nie opieraniu się na wielu opiniach prawnych. Chcieliśmy, aby to było z błogosławieństwem, żeby wykazać jako środowisko MMA i boksu inicjatywę. Nie jesteśmy z Maćkiem najmniejsi medialnie, my te nasze ustalenia, gdy opracujemy pewien standard zachowań, przekażemy mniejszym grupom. Tym, którzy na Senatorską 14 mają trochę dalej niż my.

ZOBACZ WIDEO: Klatka po klatce (online). Akop Szostak zdradza zaskakujące szczegóły. "Nic nie zarobiłem na MMA"

Ma pan informacje, kiedy mogą zostać wprowadzone ewentualne zmiany?

Na dziś jestem optymistą i wydaje mi się, że jest szansa, aby 150 kibiców w Arłamowie się pojawiło. Wydaje mi się, że 19 czerwca może być kolejny etap odmrożenia.

Ogłosił pan współpracę z Mariuszem Grabowskim, a później podał informację o dołączeniu do TVP Sport.

Przez kilka lat udowodniliśmy, pokazując nasze gale w Polsacie, że potrafimy to robić na dobrym poziomie, na przyzwoitym sportowo. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale to już nie do końca zależy od nas. Ja mogę się drapać po głowie, przepłacać kartę walk i myśleć o niej, a na sam koniec wychodzą zawodnicy i mają dać widowisko. Raz się uda lepiej, raz gorzej, przecież nie planowałem tylu nokdaunów w walce Adamka z Abbelem, a tak się wydarzyło i publika szalała. Były też jednak dla nas wydarzenia rozczarowujące jak gala, podczas której Patryk Szymański mierzył się z Welikowskim i to też trzeba zaakceptować.

Jesteśmy od tego, aby teoretycznie coś się zgadzało na papierze jeżeli chodzi o zestawienia sportowe, żeby to wyprodukować na takim poziomie, aby nie było żadnego wstydu. Także jeżeli dziś mówimy o tym, gdzie jest skupiony polski boks, no to będzie skupiony w TVP Sport.

Jak długo trwały negocjacje? Szybko doszliście do porozumienia?

Niedługo. To było w zasadzie jedno spotkanie, gdzie stwierdziliśmy, że idziemy w jednym kierunku, później była już tylko kwestia zapisów prawnych, sum i okresu trwania umowy. Też chodziło nam o to, aby ta umowa była trójstronna z telewizją polską, Mariuszem Grabowskim i mną. Jeżeli chodzi o temat pay-per-view, to szef sportu w TVP Marek Szkolnikowski nie zamyka się na tę ścieżkę. Ja w tej chwili jednak nie myślę o PPV, myślę o kibicach, aby dać im trochę sportu na żywo. Jak nam się wszystko powiedzie, to do końca sierpnia postaramy się zrobić trzy gale.

Co daje MB Promotions nowa współpraca, jakie nowe horyzonty otwiera?

Gdy przed galą idzie się do sponsora, to on patrzy na słupki. To na pewno u TVP Sport jest najlepsze spośród wszystkich stacji sportowych. Mamy od razu umowę na trzy lata z możliwością przedłużenia.

Na dziś mam zupełnie inny argument w rozmowie np. ze strategicznym sponsorem. Bo co ja mogę mu powiedzieć, gdy nie wiem, czy za pół roku zorganizuję galę? Ja do tego mam odpowiedzialność za młodych ludzi, mamy dziś trzydziestu paru zawodników i to często są chłopcy, którzy rezygnują z innych działalności w swoim życiu, stawiając na boks i oni też by chcieli wiedzieć, że przez najbliższe trzy lata stoczą osiem czy dziewięć walk.

Ta współpraca może też ożywić boks olimpijski. Zapowiadaliście inwestycję w młodych, boks olimpijski na swoich galach, TVP Sport również wspomaga boks olimpijski. Tu się pojawia całkiem ciekawa furtka dla całej dyscypliny.

Wszystko się może zrobić naturalne. Tu boks olimpijski, trzy grupy promotorskie na jednej antenie, napędzanie się wzajemne. To też jest nasza idea.

Obserwuj autora na Twitterze: Obserwuj @MatHencel

Zobacz także: Boks. Evander Holyfield chce walczyć z rywalami w swoim wieku

Zobacz także: Boks. 53-letni Mike Tyson imponuje formą. Rosyjski zawodnik: To przez doping!

Czy dołączenie Matuesza Borka do TVP Sport to dobra decyzja?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×