W grudniu 2019 roku, podczas gali, której główną atrakcją był rewanżowy bój Anthony'ego Joshui z Andym Ruizem Jr, popularny "Wiking" zmierzył się z Dillianem Whyte'em. Po dziesięciu emocjonujących rundach na punkty zwyciężył Brytyjczyk, jednak swoją postawą Mariusz Wach zaimponował wielu obserwatorom na świecie, umacniając jednocześnie pozycję w kategorii ciężkiej.
Słynący z niezwykłej odporności na ciosy Polak szybko stał się łakomym celem dla pięściarzy, którzy aspirują do miana czołówki królewskiej dywizji wagowej. Ostatnie tygodnie były dla Wacha i jego zespołu intensywne, bowiem ofert pojedynków nie brakowało.
Jednym z pięściarzy, którego łączono z "Wikingiem", był posiadacz mistrzowskiego pasa federacji WBA w wersji regularnej - Manuel Charr. Nazwisko Wacha pojawiało się również wśród potencjalnych rywali mistrza świata Tysona Fury'ego czy Tony'ego Yoki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli Władimira Kliczko jeszcze nie widzieliśmy
Ostatecznie rywalem Mariusza Wacha będzie były pretendent do tytułu mistrza świata federacji WBO - Hughie Fury. Kuzyn Tysona w trakcie swojej kariery przegrał zaledwie trzy razy, z Josephem Parkerem, Kubratem Pulewem i Aleksandrem Powietkinem.
Do pojedynku Polaka z Brytyjczykiem dojdzie 12 grudnia podczas gali w O2 Arenie w Londynie. Podczas tego wydarzenia do ringu wyjdzie również Krzysztof Głowacki, który zmierzy się z Lawrence'em Okolie o pas WBO w kategorii junior ciężkiej. Główną atrakcją wieczoru będzie potyczka Anthony'ego Joshui z Kubratem Pulewem.
Pierwotnie Mariusz Wach miał walczyć z Furym 21 listopada podczas gali Whyte vs Powietkin 2. W związku z wykryciem koronawirusa w organizmie Rosjanina i odwołaniu walki, plany względem potyczki Polaka z Brytyjczykiem zostały zmienione.
Mariusz Wach w tym roku stoczył jeden pojedynek. 12 czerwca pokonał w Konarach doświadczonego Kevina Johnsona.
Zobacz także: Boks. "Bestia" wraca do formy. Imponująca szybkość i siła Mike'a Tysona
Zobacz także: Dariusz Michalczewski ostro o współczesnym boksie. Te słowa mogą zaboleć