Dariusz Michalczewski ostro o współczesnym boksie. Te słowa mogą zaboleć
Dariusz Michalczewski wzbudzał wielkie zainteresowanie mediów podczas swojej kariery bokserskiej. Teraz krytycznie ocenia to, co dzieje się z jego dyscypliną sportu.
Starcie dwóch bokserów przyciągało uwagę mediów i kibiców, ale nie Dariusza Michalczewskiego. Były bokser skrytykował poziom tego starcia, jak i boksu generalnie. Mówi o tym z rozmowie z "Faktem".
- Kilka dni temu obejrzałem walkę Usyk - Chisora. Ludzie mówili, jaki to fajny boks, a ja walę prosto z mostu: to był nudny pojedynek. Szkoda czasu na współczesny boks - narzekał Michalczewski.
ZOBACZ WIDEO: Genesis. "Klatka po klatce". Marcin Różalski: Ta walka dała mi to, o czym marzyłemDodał, że obecnie więcej dzieje się podczas konferencji prasowych niż między linami. Michalczewski ocenił, że obecni mistrzowie są mocni podczas ważenia, ale "w gębie". Potem, podczas walki, nic wielkiego nie pokazują.
- Ludzie do mnie dzwonią i oglądając moje walki - bo często są powtarzane - dziwią się, że tak można boksować. Moje sparingi były ciekawsze niż to, co teraz nazywa się pojedynkami bokserskimi. Kiedyś nasz sport nazywano "szlachetną szermierką na pięści", a teraz? Leją się bez pomysłu - powiedział Michalczewski dla "Faktu".
Były bokser ocenił, że nie dziwi go zmniejszające się grono fanów jego dyscypliny sportu. W obecnej sytuacji rozumie, że fani sportów walki przerzucają się na MMA czy pojedynki na gołe pięści.
CZYTAJ TAKŻE Boks. Na te walki czekali polscy kibice. Nigdy nie doszły do skutku
CZYTAJ TAKŻE Boks. Michalczewski o powrocie Tysona: To przykre, że facet po 50-tce musi jeszcze boksować