"King Kong" wystąpił podczas sobotniej gali w Los Angeles. Jego konkurentem był Alexander Flores (18-3-1, 16 KO). 41-latek wychodził w roli zdecydowanego faworyta, jednak mało osób spodziewało się, że zakończy starcie aż tak szybko.
Luis Ortiz od razu rzucił się na rywala. Uderzał przestraszonego rywala, a ten starał się uciec. Amerykaninowi nie udało się jednak wytrzymać zbyt długo. Po 45 sekundach padł na deski po prawym haku na korpus. Było po walce.
Kubańczyk wrócił do ringu po niemalże rocznej przerwie. W listopadzie ubiegłego roku dostał szansę walki o pas mistrza świata WBC, jednak po raz drugi przegrał ze swoim jedynym pogromcą, Deontayem Wilderem.
30-letni "The Great" ponownie został zweryfikowany przez czołowego pięściarza. W swojej przedostatniej walce, równo rok wcześniej, pokonał przeciętnego Maria Heredię, ale wcześniej przegrał z Josephem Parkerem.
Zobacz także:
-> MMA. FEN 31. Robert Radomski kontuzjowany. Marcin Naruszczka poznał nowego rywala
-> MMA. KSW 56. Michał Sobiech kontuzjowany. Filip Pejić nowym rywalem Sebastiana Rajewskiego
-> MMA. FEN 31. Marcin Filipczak zmierzy się z Saeedem Younsim
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mamed Chalidow w wielkiej formie. "Kto następny?"