Tyson w Los Angeles przewalczył osiem rund z trzy lata młodszym rywalem. Choć "Żelazny Mike" miał zdecydowaną przewagę w zadanych ciosach, to pojedynek zakończył się remisem.
Mike Tyson 28 listopada powrócił do ringu po 15 latach przerwy. Były, najmłodszy mistrz świata w kategorii ciężkiej zapowiedział, że nie był to jego ostatni występ. W planach ma kolejne, m.in. z Evanderem Holyfieldem (czytaj więcej >>>).
Zdaniem George'a Foremana w Tysonie nadal drzemie potencjał, który pozwoliłby mu rywalizować z obecną czołówką światową.
- Jeśli osiągnie taką formę, jak teraz, odzyska szybkość i wszystkie inne rzeczy się ułożą, będzie miał okazję walczyć o tytuł. Jeśli uda mu się dobrze zaprezentować, dostanie ofertę od jednego z mistrzów - powiedział Foreman w rozmowie z "USA Today".
George Foreman przeszedł do historii jako najstarszy mistrz wagi ciężkiej. W 1994 roku, jako 45-latek, sensacyjnie znokautował Michaela Moorera w 10. rundzie.
- Po prostu nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem. A to była tylko walka pokazowa - dodał Foreman, nie kryjąc zachwytu nad Tysonem.
Czytaj także:
> Mike Tyson - Roy Jones Jr. "Bestia" z zakazem nokautowania. Powrót na specjalnych zasadach
> Roy Jones jr - Mike Tyson. Remis w walce legend. Dali z siebie wszystko
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"