Boks. Cieślak zastąpi Głowackiego? Zamieszanie wokół polskiego pięściarza

Materiały prasowe / Piotr Duszczyk / boxingphotos.pl / Na zdjęciu: Michał Cieślak
Materiały prasowe / Piotr Duszczyk / boxingphotos.pl / Na zdjęciu: Michał Cieślak

Pojawiają sprzeczne informacje o przyszłości Michała Cieślaka, który miałby zastąpić Krzysztofa Głowackiego w walce o mistrzostwo świata z Lawrencem Okolie. Mateusz Borek twierdzi, że taki scenariusz nadal jest możliwy.

Za ponad tydzień Krzysztof Głowacki miał walczyć z Lawrencem Okolie o mistrzostwo świata WBO w kategorii junior ciężkiej. To jednak już nieaktualne, bo Polak jest zakażony koronawirusem i do ringu nie wejdzie. Szansa na powrót na tron przeszła mu koło nosa.

Pojawiły się informacje, że następcą Głowackiego może zostać Polak, Michał Cieślak. Pikanterii dodał fakt, że promotor Eddie Hearn potwierdził na Twitterze, że Cieślak otrzymał propozycję walki.

Dziennikarz Przemysław Gancarczyk poinformował, że Cieślak jednak nie stanie do walki z Okolie. Dodał, że Polak zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami stanie do boju z Taylorem Mabiką podczas Polsat Boxing Night.

"Michał Cieślak nie zastąpi Główki w walce z Lawrence Okolie 12 grudnia w Londynie. Michał w ringu w sobotę przeciwko Taylorowi Mabika, w Warszawie" - napisał.

Po kilku godzinach na tę informację odpowiedział Mateusz Borek, który zaznaczył, że nadal jest możliwa walka Cieślaka z Okolie. Dodał nawet, że jest wielce prawdopodobna.

"Spokojnie. Nie miejcie mnie za wariata. Jeśli Cieślak wygra szybko i skończy bez kontuzji, to w poniedziałek poleci do Londynu. Walka Okolie vs Cieślak 12 grudnia jest cały czas wielce prawdopodobna" - skomentował.

Czytaj także:
Anthony Joshua chce ratować boks. Mówi o kolejnej wielkiej walce
Koronawirus. Krzysztof Głowacki zakażony. Jego mistrzowska walka odwołana!

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). To było Rutkowski show podczas gali FEN 31. "To pstryczek dla niego. Szanujmy się!"

Źródło artykułu: