"Niestety. Odwaga, nie wygrywa w ringu. Przegrałem ze świetnie dysponowanym zawodnikiem. W przygotowanym arsenale miałem tylko wiarę w siebie. Nie zabrakło mi jej, natomiast zabrakło przygotowania i czasu. Wiedziałem, gdzie idę. Zaryzykowałem. Teraz muszę zmierzyć się z porażką. Nie ukrywam, że bardzo boli. Boks to bardzo brutalny i samotny sport. Jestem w hotelu po serii badań, wszystko jest ok. Dziękuję wszystkim za dobre słowo, mnóstwo wiadomości przed i po walce. To był bardzo zły dzień w pracy" - napisał na swoim Facebooku kilka godzin po starciu.
Pierwotnie zamiast zawodnika z Pomorza w Londynie wystąpić miał Krzysztof Głowacki, a jako stawkę jego konfrontacji z Lawrence'em Okolie'em wyznaczono pas WBO kategorii cruiser. "Główka" zachorował jednak na koronawirusa, w związku z czym musiał zostać zastąpiony.
Wyzwanie przyjął Nikodem Jeżewski, a w stawce znalazł się mniej prestiżowy tytuł WBO International. Faworytem starcia pozostał Brytyjczyk. Anglik zapowiadał, że pokona Polaka przez nokaut w pierwszej połowie walki.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"
Po dwóch liczeniach w pierwszej rundzie w drugiej odsłonie było już po wszystkim. 29-latek był rozbijany potężnymi prawymi gospodarza. W ringu nie miał żadnych szans.
W walce wieczoru gali w Londynie pasy mistrza świata wagi ciężkiej po walce z Kubratem Pulewem zachował Anthony Joshua. Wcześniej w ringu zaprezentował się inny Polak, Mariusz Wach, który przegrał z Hughie'em Furym.
Zobacz także:
-> Cage Warriors. Kapitalny nokaut Michała Figlaka. Rywal padł jak rażony piorunem [WIDEO]
-> GROMDA 3. Wyniki gali. "Don Diego" i "Vasyl" największymi wygranymi walk na gołe pięści
-> MMA. KSW 57. Philip de Fries - Michał Kita. Zapowiedź walki [WIDEO]