Michał Figlak rozpoczął swoją przygodę z MMA w 2013 roku. Pięć lat później stoczył pierwszą zawodową walkę. Po zaledwie 68 sekundach znokautował Fabrizio Calio.
W czwartek wziął udział w gali Cage Warriors 117, gdzie jego przeciwnikiem był Anthony O'Connor. Na początku drugiej rundy Figlak ostro ruszył na swojego rywala.
Po kilkunastu sekundach potężnie uderzył O'Connora, posyłając go na deski. Sędzia od razu wkroczył do akcji, kończąc pojedynek.
Postawa Polaka zaimponowała komentatorom, którzy byli pod wrażeniem nokautu w jego wykonaniu.
Figlak pozostaje niepokonany w MMA. Warto podkreślić, że do tej pory tylko jednej walki nie zakończył nokautem. Mowa o pojedynku z września ubiegłego roku z Berniem Gommem. Decydowali wówczas sędziowie.
Michal Figlak scores a superb second-round knockout of Anthony O'Connor at #CW117. Lightning-fast hands, and a left-hook, right-hook combo to finish. pic.twitter.com/NcyZOEnXmQ
— Simon Head (@simonhead) December 10, 2020
Czytaj także:
- Adam Kownacki miał sparingi z zawodnikiem UFC. Stanowczo mówi o swojej przyszłości w MMA
- KSW 57. Borys Mańkowski: Jara mnie to, żeby dawać walki, o których wszyscy mówią
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"