Fury powinien ponieść konsekwencje? Promotor Wildera ma do niego pretensje

Getty Images /  Meg Oliphant / Na zdjęciu: Tyson Fury
Getty Images / Meg Oliphant / Na zdjęciu: Tyson Fury

Promotor Deontaya Wildera, Shelly Finkel, ma pretensje do Tysona Fury'ego po informacji, że "Król Cyganów" został zakażony koronawirusem. Jak się okazuje, mistrz świata w wadze ciężkiej nie został w pełni zaszczepiony.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas konferencji prasowej, która odbyła się 15 czerwca w Los Angeles, szef grupy Top Rank Bob Arum powiedział, że obaj bokserzy i ich sztaby zostali w pełni zaszczepieni przeciwko Covid-19.

- Fury jest całkowicie zaszczepiony. Rozmawiałem z jego promotorem chwilę temu i powiedział, że Wilder też został w pełni zaszczepiony. To postawa odpowiedzialna - mówił wówczas Arum.

Prawda okazała się jednak inna. Tyson Fury przyjął tylko jedną dawkę szczepionki i nie udał się po drugą. Nie dziwi więc, że sztab Deontaya Wilder czuje się oszukany.

ZOBACZ WIDEO: Popłynęły łzy. Poruszające słowa w trailerze przed KSW 62

W rozmowie z Danem Rafaelem z World Boxing News Shelly Finkel powiedział: - Gdyby Tyson Fury i jego zespół zrobili to, co powinni byli zrobić i powiedzieli, że zrobili, ta walka nie byłaby zagrożona. Deontay zrobił to, co powinien. Dostał dwie szczepionki Pfizera, podobnie jak członkowie jego zespołu.

Niestety, wraz z odwołaniem walki wieczoru gali w Las Vegas, planowanej na 24 lipca, przesunięte w czasie zostały także inne pojedynki, w tym rewanż Adama Kownackiego z Robertem Heleniusem.

Czytaj także:
Karolina Kowalkiewicz zawalczy na UFC 265! Znamy jej rywalkę
KSW 62. Michał Michalski poznał rywala. Zwycięzca będzie blisko walki o pas

Komentarze (0)