Poszli po rozum do głowy. Chodzi o walkę 54-letniego Riddicka Bowe'a
Wreszcie ktoś przerwał tę farsę! Były mistrz świata w wadze ciężkiej, a obecnie bankrut borykający się z problemami zdrowotnymi Riddick Bowe nie dostał zgody na walkę z 41-letnim byłym graczem NBA Lamarem Odomem.
Riddick Bowe weźmie udział w gali, ale w innym charakterze - tak, aby zarobić jakiekolwiek pieniądze. - To jest rozrywka, staram się dać przedstawienie. Nie próbuję odstrzelić nikomu głowy - powiedział Feldman w rozmowie z Bad Left Hook.
Trzeba pamiętać, że Bowe zakończył karierę po niezapomnianych walkach z Andrzejem Gołotą. Amerykanin okupił krwawe i brutalne pojedynki z Polakiem poważnymi problemami. Po ringowych wojnach, jakie zafundował mu Polak, Bowe zmagał się z kłopotami natury rodzinnej, psychicznej i finansowej. "Big Daddy" zawiesił rękawice na kołku w 1996 roku, ale w obliczu tychże problemów próbował wracać do ringu (czytaj więcej w artykule Artura Mazura >>>).
Bowe, by odbić się od finansowego dna, deklarował w ostatnich miesiącach chęć walki z Mikem Tysonem, Evanderem Holyfieldem czy Shaquille O'Nealem. W rzeczywistości już nigdy nie powinien wchodzić do bokserskiego ringu.
Zobacz także:
Były mistrz KSW chce walki z "Pudzianem"
Totalna dominacja! Była mistrzyni KSW błysnęła formą w UFC