Padł Zimnoch, padł Adamek. Ci Amerykanie nie przyjechali tylko po wypłaty

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Eric Molina to kolejny z amerykańskich bokserów, który na walkę do Polski nie przyjechał tylko po wypłatę. W historii już kilku Polaków boleśnie odczuło siłę ciosów rywali zza oceanu, a ich wygrane były sporymi niespodziankami.

1
/ 6

[tag=4985]

Krzysztof Włodarczyk[/tag] vs Steve Cunningham  Data: 26.05.2007 Miejsce: Katowice Walka o tytuł mistrza świata IBF w wadze junior ciężkiej

Kibice w Polsce na długo zapamiętali dwie ringowe wojny Krzysztofa Włodarczyka ze Steve'em Cunninghamem. W listopadzie 2006 roku Polak osiągnął największy wówczas triumf w karierze, pokonując Amerykanina po niejednogłośnej decyzji sędziów. Była to zarazem pierwsza porażka "USS" na zawodowym ringu.

W maju kolejnego roku Amerykanin przyleciał do Polski po raz drugi. Tym razem osiągnął on swój cel i w rewanżu pokonał Włodarczyka. Cunningham zwyciężył po większościowej decyzji sędziów (dwa do remisu) i odebrał "Diablo" pas IBF.

2
/ 6

Paweł Głażewski vs Roy Jones Jr  Data: 30.06.2012 Miejsce: Łódź

Paweł Głażewski w czerwcu 2012 roku otrzymał szansę życia. "Głaz" wziął pojedynek z legendarnym Royem Jonesem Jr. w zastępstwie za zatrzymanego na tydzień przed walką Dawida Kosteckiego. Polak w starciu z byłym mistrzem świata czterech kategorii wagowych spisał się bardzo dobrze, pomimo iż nie wygrał.

Głażewski przegrał niejednogłośnie na punkty (93:96, 95:94, 94:96), choć w opinii większości ekspertów i kibiców to on w ringu zaprezentował się lepiej. Co ważne, Głażewski w 6. rundzie posłał Jonesa Jr na deski, z czego miał później dużą satysfakcję.

3
/ 6
Nate Campbell w 2008 roku został mistrzem świata trzech organizacji (fot. facebook.com)
Nate Campbell w 2008 roku został mistrzem świata trzech organizacji (fot. facebook.com)

Krzysztof Szot vs Nate Campbell Data: 30.06.2012 Miejsce: Łódź

Roy Jones Jr nie był jedynym Amerykaninem, który odniósł wygraną na gali w łódzkiej Atlas Arenie w czerwcu 2012 roku. Nate Campbell, były mistrz świata wagi lekkiej, zadał trzecią zawodową porażkę Krzysztofowi Szotowi.

Amerykanin po ośmiu rundach wypunktował wielokrotnego mistrza Polski w boksie amatorskim stosunkiem 77-75, 79-74, 79-73. Niedługo później Szot porzucił marzenia o zwojowaniu bokserskiego świata i brał niemal każdą ofertę walki, będąc "nabijaczem rekordów" dla bokserów z Wielkiej Brytanii.

4
/ 6

Marcin Rekowski vs Oliver McCall Data: 01.02.2014 Miejsce: Opole

W 2014 roku ciężki sprawdzian czekał Marcina Rekowskiego, który w późnym wieku zdecydował się przejść na zawodowy ring. Kreowany na nową gwiazdę wagi ciężkiej w Polsce "Rex" musiał w Opolu uznać wyższość byłego mistrza świata, Olivera McCalla.

Pojedynek był wyrównany, ale mądrzej boksował Amerykanin. Po ośmiu rundach, niejednogłośnie na punkty stosunkiem 77:74, 77:75 i 75:76 sędziowie wskazali na wygraną Amerykanina, choć pierwotnie konferansjer odczytał nazwisko Rekowskiego jako zwycięzcy.

W rewanżu, 26 kwietnia tego samego roku w Legionowie, Rekowski zrehabilitował się fanom i pewnie zwyciężył McCalla na punkty.

5
/ 6
Mike Mollo zadał pierwszą porażkę Krzysztofowi Zimnochowi (fot. facebook.com)
Mike Mollo zadał pierwszą porażkę Krzysztofowi Zimnochowi (fot. facebook.com)

Krzysztof Zimnoch vs Mike Mollo  Data: 20.02.2015 Miejsce: Legionowo

Największej niespodzianki spośród wszystkich walczących Amerykanów w Polsce dokonał w lutym tego roku Mike Mollo. Pięściarz znany z twardych batalii przeciwko Arturowi Szpilce i Andrzejowi Gołocie, miał być rywalem na przetarcie dla powracającego do formy Krzysztofa Zimnocha.

Mollo jednak sensacyjnie już w 1. rundzie znokautował Zimnocha i zadał mu pierwszą porażkę w zawodowej karierze. Później sam Amerykanin porównał się do filmowego Rocky'ego Balboy, wiedząc, że przed walką był on skazywany na porażkę. Niewykluczone, że jeszcze w 2016 roku dojdzie do rewanżu pomiędzy Mollo a Zimnochem.

6
/ 6

Tomasz Adamek vs Eric Molina  Data: 02.04.2015 Miejsce: Kraków Walka o tytuł interkontynentalnego mistrza organizacji IBF w wadze ciężkiej

Eric Molina był ostatnim rywalem w bogatej karierze Tomasza Adamka. "Góral" pomimo prowadzenia na kartach punktowych u wszystkich sędziów, dał się zaskoczyć i został znokautowany w 10. rundzie. Po walce były mistrz świata dwóch kategorii wagowych zapowiedział, że definitywnie kończy karierę.

Molina przed pojedynkiem z Adamkiem nie był skazywany na porażkę. Jego szanse w starciu z "Góralem" były wyrównane, o czym świadczyły oferty bukmacherów. Były pretendent do tytułu mistrza świata wygraną nad Adamkiem ponownie otworzył sobie furtkę do dużych walk w Stanach Zjednoczonych.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)