W tym artykule dowiesz się o:
Siódme poty
W najbliższy piątek Ewa Brodnicka stoczy 16 zawodową walkę. Tym razem jej rywalką będzie Nozipho Bell. Polka od kilku tygodni przygotowywała się do konfrontacji z pięściarką z RPA.
Intensywny czas
Brodnicka formę do walki z Bell budowała m.in. w USA. Tam zajął się nią Jakub Chyck, kojarzony ze współpracy z Tomasz Adamek. Trener przygotowania fizycznego dał Polce mocno w kość.
Wiele korzyści
- Kuba położył mocny nacisk na wzmocnienie nóg. Ćwiczyliśmy mięśnie łydek, ud i... pośladków. Jeszcze jakiś czas temu, znajomi śmiali się, że urosły mi pośladki - mówi Brodnicka w rozmowie ze sport.se.pl.
Porażający efekt
Gołym okiem widać, że treningi mięśni pośladkowych dały efekt. Zdjęcia Brodnickiej po prostu zwalają z nóg. Sam Brodnicka zapewne czuje, że było warto.
Groźna piękność
Brodnicka spokojnie mogłaby realizować się nie tylko w ringu, ale i na konkursach piękności. Cudowne pośladki, piękny biust... Pięściarka ma idealne ciało.
Przez USA do Polski
Brodnicka, oprócz treningów w USA, ćwiczyła też w Polsce. Konkretnie - w Szklarskiej Porębie. Jeden z głównych ośrodków turystycznych w Karkonoszach był ostatnim etapem przygotowań Brodnickiej do piątkowej walki.
Po kolejny triumf
Polka w zawodowej karierze nie zaznała jeszcze goryczy porażki. Czy w piątek odniesie 17 zwycięstwo? Oby! Walka Brodnicka - Bell odbędzie się w Lublinie.