Relacja na żywo
Oficjalny werdykt: Krzysztof Włodarczyk (51-3-1, 37 KO) pokonał Kaia Kurzawę w czwartej rundzie!
Ostatnim ciosem w tej walce był bardzo mocny prawy prosty, po którym Kurzawa przyklęknął i nie został dopuszczony do dalszej walki.
Sędzia kończy pojedynek! Krzysztof Włodarczyk całkowicie zdominował Kaia Kurzawę, którego sędzia ringowy nie dopuścił do dalszej walki!
Kolejny nokdaun! Niesamowity "Diablo"!
Niesamowicie szybki jest Włodarczyk! Początek czwartej rundy ponownie dla Polaka. "Diablo" po raz kolejny mocno trafił Kurzawę, który chciał ukleknąć. W ostatniej chwili zawodnik z Niemiec podniósł się jednak nie dotykając maty kolanem i kontynuował starcie.
Kurzawa doszedł chyba do siebie. Oprócz liczenia przez sędziego, wypluł on ochraniacz na zęby, aby zyskać dodatkowe sekundy. Ciekawa odsłona, która zdecydowanie poszła na konto Polaka.
Kurzawa liczony! Włodarczyk bardzo mocną serią zachwiał rywalem, który osunął się na matę!
Trwa trzecia runda. Kurzawa atakuje częściej, jednak Włodarczyk radzi sobie z ofensywą rywala.
Większość ataków Kurzawy "Diablo" blokuje. Są one wolne i mocno sygnalizowane, z czym Polak ze spokojem sobie radzi.
Koniec pierwszej, rozpoznawczej rundy, która była dość wyrównana. Przed nami starcie drugie.
Już od pierwszych sekund obaj zawodnicy pokazali, że będzie to ciekawe starcie. Mocne ciosy spadały na głowy zarówno Włodarczyka, jak i Kurzawy.
Już za moment rozpocznie się walka wieczoru! Na ring zmierza już Krzysztof Włodarczyk!
Przed nami już tylko jedna walka, w której Krzysztof Włodarczyk skrzyżuje rękawice z Kaiem Kurzawa.
- Na siłę chciałem go znokautować. Cieszę się, że boksowałem dziewięć rund. Wrócę we wrześniu - mówił po walce Michał Cieślak.
Michał Cieślak (13-0, 9 KO) zwycięża przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie z Alexandrem Kubichem (9-1, 6 KO), fundując mu pierwszą porażkę w karierze.
Koniec! Alexander Kubich trafił przeciwnika głową i spowodował rozcięcie swojego łuku brwiowego!
Obaj bokserzy toczą już najdłuższy pojedynek w swojej karierze. Żaden z nich do tej pory nie wyszedł do dziewiątej rundy.
Bardzo mocne ciosy spadają na głowę Alexandra Kubicha. Polak wraca do dominowania tego pojedynku, jednak dalko jest od tego, aby zwyciężył on przed czasem.
Dobra końcówka rundy w wykonaniu Michała Cieślaka, jednak to Alexander Kubich przez więkzość odsłony dyktował warunki i niejednokrotnie zaskakiwał akcjami Polaka.
Kolejny kryzys Alexandra Kubicha. Rosjanin świetnie się jednak broni i kontruje kolejnymi ciosami. Bardzo ciekawy pojedynek.
Szósta runda przed nami. Lewy sierpowy w kontrze Cieślaka był bliski, aby posłać Kubicha na deski.
Świetny początek piątej odsłony ze strony Kubicha. Rosjanin zablokował lewy prosty Cieślaka i w tempo zaatakował mocnym sierpem.
Poważne problemy postawił Rosjanin w czwartej rundzie Cieślakowi. Bardzo dużo ciosów spadło na głowę Polaka, który po raz pierwszy miał kłopoty w tej walce.
Bardzo mocny podbródkowy ze strony Kubicha. Pojawiło się rozcięcie na twarzy Cieślaka, który w tej rundzie przyjmuje bardzo dużo ciosów.
Przez całą odsłonę Kubich zepchnięty do defensywy. Zdecydowanie Rosjanin nie radzi sobie z ofensywą Polaka, który z każdą rundą powiększa swoją przewagę punktową.
Kubich zamknięty w narożniku i Cieślak atakuje potężnym sierpem, po którym wydaje się, że Rosjanin się chwieje. Po chwili jednak obaj wracają do boksowania.
Kilkukrotnie Kubich zaskoczył Cieślaka mocnymi sierpami, jednak to Polak atakuje częściej i równie często trafia w szczękę rywala.
Cieślak atakuje coraz śmielej. Kubich w defensywie, jednak z opuszczonymi rękami. Rosjanin pod koniec pierwszej rundy zaczął mieć problemy i kilka razy został trafiony mocnymi ciosami.
Spokojny początek walki w wyonaniu obu bokserów. Spora róznica we wzroście na korzyść Polaka.
W drodze do ringu uczestnicy piątej walki dzisiejszego wieczoru. Michał Cieślak skrzyżuje rękawice z Alexandrem Kubichem.
- Mike Mollo, proszę, daj mi rewanż. Nie walczyłeś czysto, ja też, dlatego stoczmy ten rewanż - powiedział do Mollo Zimnoch.
- Chciałem poczuć walkę. Poczułem po prawych, że wszystko jest dobrze. Nie czułem tych ciosów, jedynie głowa mi odskakiwała. Jestem twardy psychicznie i to mi pomogło zwycięzyć - powiedział po walce Zimnoch.
Przez techniczny nokaut w rundzie czwartej zwycięża Krzysztof Zimnoch (19-1-1, 13 KO), który zafundował Konstantina Airicha (23-17-2, 18 KO) siedemnastą porażkę w karierze Niemca.
Krzysztof Zimnoch zwycięża pojedynek! Narożnik Konstantina Airicha rzucił ręcznikiem podczas gradu ciosów, jaki spadał na głowę Niemca.
Konstantin Airich po raz pierwszy na deskach. Niemiec podniósł się jednak i starcie jest kontynuowane!
Airich kontynuuje ofensywe w czwartej rundzie, a Zimnoch coraz częścij klinczuje z przeciwnikiem. Ciężkie zadanie będzie czekać sędziów, których zadaniem będzie punktowanie tego wyrównanego starcia.
Kolejna ciekawa runda. Airich coraz częściej trafia Zimnocha, który nie radzi sobie z rywalem.
Druga runda dla Airicha, który idealnie trafiał w głowę Zimnocha na jego opuszczoną ręką.
Airich coraz częściej trafia w głowę Zimnocha. Polak chwilowo przeszedł do defensywy, jednak na minutę przed końcem drugiej rundy nieco się rozkręcił i zaczął atakować na korpus rywala.
Pierwsza runda najprawdopodobniej dla Zimnocha, jednak Airich kilkukrotnie zaskakiwał przeciwnika mocnymi sierpami.
Spokojny początek w wykonaniu Zimnocha i Airicha. Zawodnik z Niemiec kilkukrotnie trafił sierpami w głowę Polaka, jednak na ten moment Zimnoch wydaje się kontrolować przebieg starcia.
W drodze do ringu Krzysztof Zimnoch. Już za moment początek pierwszego z trzech głównych pojedynków.
- Niemożliwe. Rozmawialiśmy i powiedzieliśmy, że nie ważne są pieniądze. Nie będziemy ze sobą boksować - powiedział Krzysztof Głowacki o ewentualnej walce z Krzysztofem Włodarczykiem.
W studiu Krzysztof Głowacki. Za chwilę jedna z trzech głównych walk, w której zobaczymy Krzysztofa Zimnocha.
- Dwa lub trzy miesiące na pewno będą przerwy. Wyleczę zatoki, będzie lepsza wydolność i wrócę na ring - powiedział po zwycięskiej walce Paweł Stępień.
Paweł Stępień (4-0, 4 KO) po pięciorundowej dominacji, ostatecznie posłał na deski Vasyla Kondora (18-17-1, 5 KO) i odnosi czwarte zwycięstwo w zawodowej karierze!
KONIEC! Vasyl Kondor na deskach! Narożnik zawodnika z Ukrainy rzucił biały ręcznik i nie pozwala dokończyć starcia swojemu zawodnikowi! Świetna dyspozycja Pawła Stępnia.
Ciężkie chwile Kondora, który co chwile klinczuje ze Stępniem. Wszystko wskazuje jednak na to, że Ukrainiec dotrwa do decyzji sędziów.
Ostatnia runda przed nami. Stępień zdecydowanie zwycięża ten pojedynek, jednak nie jest w stanie zakończyć walki przed czasem.
Bardzo duża ilość ciosów spada na głowę Kondora, jednak ani razu nie znalazł się on na deskach. Stępień nie może ustawić sobie przeciwnika, aby zadać ostateczne uderzenia.
Niesamowitą wytrzymałością odznacza się Vasyl Kondor. Paweł Stępień nie jest w stanie skończyć przeciwnika. Przed nami runda piąta.
- Ty masz boksować, a nie zastanawiać się, czy go kończyć, czy nie! - krzyczy w narożniku Stępnia Andrzej Gmitruk.
Na dziesięć sekund przed końcem trzeciej odsłony Paweł Stępień po raz kolejny był bliski posłania rywala na deski. Koniec rundy uratował jednak boksera z Ukrainy.
Mimo świetnej postawy Pawła Stępnia, Andrzej Gmitruk krytykuje go w przerwie pomiędzy rundami i upomina, że powinien słuchać porad narożnika.
Druga runda po raz kolejny dla Stępnia. Polak nie jest jednak w stanie skończyć wytrzymałego Ukraińca.
Zawodnik z Ukrainy po raz kolejny chwieje się na nogach! Stępień nie jest w stanie jednak posłać na deski przeciwnika.
Zdecydowana przewaga Polaka. Bardzo mocne ciosy spadają na głowę Kondora.
Świetna runda Stępnia! Kondor przez moment chwiał się na nogach, jednak zawodnik ze Szczecina nie zdołał skończyć walki w pierwszej odsłonie.
Zaczęliśmy już trzecią walkę dzisiejszego wieczoru. Pełno mocnych ciosów, świetna runda!
Chwila przerwy i wracamy z walką Paweł Stępień vs Wasyl Kondor.
Jordan Kuliński w wywiadzie po walce przyznaje, że słaba dyspozycja jest spowodowana kontuzjowanymi barkami oraz zapaleniem ucha, którego Polak nabawił się w dniu wczorajszym. Jak sam Kuliński mówi, nie jest on zadowolony z przebiegu starcia.
59-56, 59-55, 57-57. Stosunkiem dwa do remisu Jordan Kuliński (2-0-1, 1 KO) zwycięża z Andrejsem Pokumeiko (9-11, 7 KO).
Koniec walki dzisiejszego wieczoru. Sędziowie po raz kolejny nie powinni mieć problemów ze wskazaniem zwycięzcy.
Narożnik Kulińskiego mówi Polakowi, aby dał odpocząć swoim barkom, które od jakiegoś czasu sprawiają mu problemy. Zawodnik z Włocławka mimo tego bardzo często atakuje Pokumeiko.
Zawodnik z Włocławka zaczął atakować korpus przeciwnika i często trafia mocnymi sierpami. Jeśli w ciosach Polaka byłoby więcej siły, to starcie mogłoby zakończyć się przed czasem, gdyż większość ciosów czysto dociera do głowy boksera z Łotwy.
Kolejne pięć minut na korzyść Polaka. Kuliński wygląda jednak na zmęczonego i w jego atakach widoczny jest brak dynamiki, którym chwalił się w pierwszych odsłonach.
Świetnie rozpoczął czwartą rundę Jordan Kuliński. Polak posłuchał w przerwie swojego narożnika i wciela wszystkie rady w życie. Pokumeiko po raz kolejny spychany do defensywy.
Kilka ciosów doszło do głowy Kulińskiego pod koniec trzeciej odsłony. Czas na czwartą odsłonę.
Pokumeiko cały czas z wysoko podniesiony rękami, jednak praktycznie wszystkie ciosy Kulińskiego dochodzą do celu. Polak często zmienia pozycję i świetnie radzi sobie z każdą próbą ataku przez rywala.
Koniec drugiej rundy. Jak na ten moment walka do jednej bramki. Kuliński zdecydowanie dominuje Pokumeiko.
Kuliński świetnie spycha przeciwnika do narożnika i cały czas powiększa swoją przewagę.
Sporwa przewaga Polaka w pierwszej odsłonie. Kuliński atakuje często i zaskakuje ciekawymi akcjami. Pokumeiko nie jest w stanie poradzić sobie z rywalem.
Świetnie rozpoczął walkę Jordan Kuliński, atakując odważnie i często oraz świetnie balansując ciałem. Pokumeiko na ten moment cały czas spychany do defensywy.
Przed nami druga walka dzisiejszego wieczoru - Jordan Kuliński vs Andrejs Pokumeiko.
59-55, 60-54 i 59-55. Jednogłośnie na punkty zwycięża Tomasz Król (3-1-1, 1 KO) w rewanżu z Jackiem Wylężołem (14-16, 8 KO).
Koniec walki. Sędziowie nie powinni mieć problemów ze wskazaniem zwycięzcy tego pojedynku.
Za chwilę koniec walki. Wylężoł nie potrafi trafić Króla, który jest za szybki dla swojego przeciwnika.
Ostatnia runda przed nami. Wylężoł zdecydowanie będzie chciał znokautować Króla, gdyż ten drugi wygrywa na punkty.
Z każdą minutą walka staje się coraz ciekawsza. Tomasz Król jest zbyt szybki dla Jacka Wylężoła. Narożnik zawodnika ze Szczecina cały czas powtarza, aby Król trzymał ręce wyżej.
W porównaniu do poprzednich rund, Jacek Wylężoł zdecydował ruszyć do przodu. Pod koniec czwartej odsłony zobaczyliśmy mocną wymianę ciosów, podczas której kilka uderzeń doszło do głowy Tomasza Króla.
Coraz swobodniej walczy Tomasz Król w czwartej rundzie. Z każdym zadanym ciosem rośnie jego przewaga. Jacek Wylężoł zdecydowanie nie potrafi znaleźć sposobu na swojego przeciwnika.
Zdecydowanie więcej ciosów w rundzie trzeciej zadawał Tomasz Król. Często atakował on seriami, podczas gdy Jacek Wylężoł próbował trafić rywala raz na jakiś czas mocnym sierpem.
Rozpoczęła się trzecia runda, w której Król zaczął atakować szybkimi seriami ciosów. Podczas jednego ataku na Wylężoła spada kilka ciosów, jednak w daszym ciągu pozostaje on bokserem niebezpiecznym - kilkukrotnie udało mu się zadać bardzo mocne sierpy kontrujące.
Tomasz Król jest bardziej zdecydowany od swojego przeciwnika, który atakuje zdecydowanie rzadziej. Wylężoł pozostaje mało aktywny i zadaje mało ciosów, które nie zawsze też dochodzą do celu.
Koniec pierwszej rundy. Wylężoł przez cały czas próbował atakować z kontry, jednak to Król był zawodnikiem aktywniejszym.
Bardzo spokojnie rozpoczęło się pierwsze starcie. Król zdaje się jednak kontrolować pierwszą rundę, walcząc z odwrotnej pozycji.
W ringu jest już Jacek Wylężoł. Za moment dołączy do niego Tomasz Król i rozpoczniemy pierwszą walkę dzisiejszego wieczoru.
W starciu wieczoru Krzysztof Włodarczyk (50-3-1, 36 KO) stoczy drugą walkę po powrocie na zawodowy ring. "Diablo" po znokautowaniu Valerego Brudova w marcu będzie chciał powtórzyć świetny występ w pojedynku z Kaiem Kurzawą (37-4, 25 KO).
W przedostatniej walce zobaczymy starcie dwóch niepokonanych bokserów. Michał Cieślak (12-0, 8 KO) spóbuje przedłużyć swoją świetną serię zwycięstw w starciu z niebezpiecznym Rosjaninem, Alexandrem Kubichem (9-0, 6 KO).
Po przegranej przez nokaut z Mikem Mollo, Krzysztof Zimnoch (18-1-1, 12 KO) powróci na zawodowy ring w walce z Konstantinem Airichem (23-16-2, 18 KO). Po ewentualnym zwycięstwie zawodnik z Białegostoku z pewnością będzie chciał zrewanżować się Amerykaninowi.
W trzecim pojedynku dobrze rokujący Paweł Stępień (3-0, 3 KO) zmierzy się z Ukraińcem, Vasylem Kondorem (18-16-1, 5 KO)
W drugim starciu Jordan Kuliński (1-0-1, 1 KO) skrzyżuje rękawice z Andrejsem Pokumeiko (9-10, 7 KO). Co ciekawe, różnica wagi podczas wczorajszej ceremonii ważenia wyniosła ponad 3 kilogramy.
W pierwszej walce zobaczymy starcie Jacka Wylężoła (14-15, 8 KO) z Tomaszem Królem (2-1-1, 1 KO). Obaj bokserzy spotkali się ze sobą w sierpniu 2015 roku. Wtedy górą był Wylężoł, który większościową decyzją sędziów pokonał Króla.
Już za moment rozpocznie się gala Szczecin Boxing Night. Przed pierwszą walką trwa jednak studio z Januszem Pinderą i Tomaszem Babilońskim.