Krzysztof Zimnoch rozpoczął od ciosów prostych, aktywnie pracował lewą ręką i szukał mocnego prawego sierpowego. Konstantin Airich był wyraźnie wolniejszy, ale szukał swoich szans. Pierwszy raz zerwał się z ofensywną próbą na pół minuty przed końcem pierwszego starcia.
37-letni "Sandman" zaskakująco przyzwoicie radził sobie w ataku i wykorzystywał luki w gardzie Polaka. Ci, którzy spodziewali się łatwej przeprawy dla Zimnocha, mogli być zaskoczeni.
W czwartej rundzie Zimnoch trafił krótkimi ciosami po wyjściu z klinczu i Niemiec padł na deski. Białostocczanin mieszkający ostatnio w Wielkiej Brytanii nie zmarnował takiej okazji i ruszył na zamroczonego oponenta. Sędzia ringowy Grzegorz Molenda zastopował Airicha.
Wiele wskazuje na to, że Zimnoch otrzyma szansę zrewanżowania się Mike'owi Mollo. Do wyczekiwanego rewanżu może dojść 22 października na gali w Wieliczce.
ZOBACZ WIDEO Izu Ugonoh: trenuję zagranicą, bo miałem dość narzekania (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
