Jurij Zachariejew to jeden z najlepszych ukraińskich bokserów, który był wskazywany jako faworyt do złotego medalu mistrzostw Europy, które rozgrywane były w ormiańskim Erewaniu. Tak się jednak nie stało, a wszystko przez kontrowersyjną porażkę w półfinale.
Dlaczego kontrowersyjną? Zachariejew przegrał na punkty, choć z przebiegu walki wynikało, że powinien wygrać. Z takim werdyktem nie pogodzili się Ukraińcy, którzy złożyli oficjalny protest.
Głos w tej sprawie w rozmowie z serwisem segodnya.ua zabrał wiceprezes ukraińskiej federacji bokserskiej Mychajło Pozdniakow. Specjalna komisja przeanalizowała walkę i podjęła decyzję o tym, że porażka Zachariejewa była "nielegalna". Kolejności na podium jednak nie zmieniono.
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski nie wytrzymał. Mocne, bezpośrednie słowa
- Powołano specjalną komisję, która kilkukrotnie przeglądała walkę Jurija i uznała jego zwycięstwo. Według moich informacji sędziowie zostali dożywotnio wykluczeni z boksu - powiedział Pozdniakow.
Z kolei Paweł Dobriańskij z biura prasowego ukraińskiej federacji nie wypowiadał się już tak dyplomatycznie.
- Sędziowie dołożyli wszelkich starań, aby nie wypuścić Dmitrija Zamotajewa i Jurija Zachariejewa do finału. Dlaczego? Moim zdaniem dlatego, że sponsorem tego turnieju jest Gazprom - stwierdził.
Czytaj także:
Nie żyje Wadim Sotnikow. Rosjanie zabili kolejnego wybitnego sportowca
Wygrał i spadł. Nokaut "nic nie dał"