Naprawdę to powiedział. Szokujące słowa Chisory po walce Usyka w Polsce

YouTube / Boxing King Media / Na zdjęciu: Dereck Chisora.
YouTube / Boxing King Media / Na zdjęciu: Dereck Chisora.

W sobotę na Tarczyński Arena we Wrocławiu odbyła się gala boksu zawodowego. W walce wieczoru Ołeksandr Usyk pokonał przed czasem Daniela Duboisa. W kontrowersyjnych słowach wypowiedział się Dereck Chisora.

Sobotnia noc we Wrocławiu była niezwykle emocjonująca. To za sprawą gali boksu zawodowego i pojedynku Ołeksandr Usyk - Daniel Dubois.

Starcie ostatecznie wygrał Ukrainiec, który obronił mistrzowskie pasy organizacji WBO, IBF, WBA oraz IBO w kategorii ciężkiej.

Jednak pojedynek ten nie obył się bez kontrowersji. Jedną z nich, zdecydowanie największą, były wydarzenia w piątej rundzie, w której Dubois posłał Usyka na deski.

Sędzia ringowy uznał jednak, że cios Brytyjczyka był poniżej pasa i dał Ukraińcowi czas na dojście do siebie, upominając przy tym 25-latka.

ZOBACZ WIDEO: Kto rywalem Artura Szpilki na gali KSW? "Świetna walka"

Jak pokazały powtórki ta decyzja była błędna, a Usyk powinien być liczony. Gdy Ukrainiec doszedł do siebie to walka została wznowiona. Po tej przerwie obrońca tytułów zdecydowanie ruszył w stronę swojego przeciwnika.

Obecny na stadionie Dereck Chisora został na gorąco zapytany o tę sytuację. Brytyjczyk wypowiedział się w bardzo kontrowersyjnych słowach, nawiązując do koloru skóry rywala Duboisa i wielu osób funkcyjnych, które pracowały przy gali we Wrocławiu.

- To czarnoskóry facet walczący w kraju białego faceta, wokół niego banda białych ludzi, biały sędzia ringowy, sędziowie stolikowi też są biali. Czego do chol*** się spodziewasz? - skwitował Chisora zapytany przez dziennikarza kanału Boxing King Media.

Ostatecznie pojedynek Usyk - Dubois zakończył się w dziewiątej rundzie. Ukrainiec znokautował swojego rywala i odniósł 21 zwycięstwo w zawodowym boksie, przy tym ani razu nie został pokonany.

Zobacz także:
Ależ walka! Porwali kibiców we Wrocławiu
Dubois grzmi po walce z Usykiem. "Zostałem oszukany"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty