Włodarczyk ostrzega Szeremetę. "Może to stracić"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / instagram.com/szeremeta15984/ / Na zdjęciu: Julia Szeremeta i Krzysztof Włodarczyk
PAP / Grzegorz Momot / instagram.com/szeremeta15984/ / Na zdjęciu: Julia Szeremeta i Krzysztof Włodarczyk
zdjęcie autora artykułu

W wieku 20 lat osiągnęła sukces, o jakim wielu sportowców może pomarzyć. Julia Szeremeta zdobyła olimpijskie srebro w boksie. Były zawodowy mistrz świata Krzysztof "Diablo" Włodarczyk w podcaście Elite Mentality radzi jej, co powinna zrobić.

Za kilka miesięcy eksperci i kibice podsumowywać będą 2024 r. Wydaje się, że w kategorii "Odkrycie roku" zwyciężczyni może być tylko jedna: Julia Szeremeta.

Sportsmenka z Lubelszczyzny zrobiła furorę na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024. Jako pierwsza Polka w historii wywalczyła medal olimpijski w boksie (w kategorii 57 kg), a do tego przerwała trwającą od 1992 r. fatalną serię Biało-Czerwonych w tej dyscyplinie (poprzedni medal igrzysk zdobył Wojciech Bartnik w Barcelonie).

Szeremeta to powiew świeżości i nadzieja na lepszą przyszłość polskiego boksu. Zaimponowała Krzysztofowi "Diablo" Włodarczykowi, byłemu zawodowemu mistrzowi świata w wadze junior ciężkiej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

- Jestem przeszczęśliwy, że jako jedyna zdobyła ten medal. To raduje moje serce ogromnie. A w szczególności, że to tak młoda osoba. Mam nadzieję, że wszystko to, co robi, będzie robić z głową i posłucha się ludzi mądrych - mówił "Diablo" w podcaście "Elite Mentality", w rozmowie z Cyprianem Majcherem.

Za sukces w Paryżu Szeremeta została nagrodzona przez kilka instytucji: Polski Komitet Olimpijski (200 tys. złotych, diament, obraz i voucher na wakacje), ministerstwo sportu i turystyki (75 tys. zł), a także Polski Związek Bokserski (100 tys. zł i samochód marki Suzuki - więcej TUTAJ>>).

Ponadto pięściarka otrzyma od firmy Profbud mieszkanie. Początkowo miała to być nagroda tylko dla mistrzów olimpijskich (jedyne złoto dla Polski zdobyła Aleksandra Mirosław), ale później deweloper poinformował, że mieszkanie dostaną także srebrne medalistki igrzysk w Paryżu: Szeremeta, Klaudia Zwolińska i Daria Pikulik.

Sława i pieniądze niejednemu potrafiły w głowie zawrócić. Wie coś o tym Krzysztof Włodarczyk, który mimo sukcesów na zawodowych ringach nie ustrzegł się problemów, m.in. w życiu prywatnym.

Dlatego teraz "Diablo" przestrzega młodszą koleżankę przed nierozważnymi ruchami, które mogą mieć fatalne skutki. Radzi jej, by pozostała w boksie olimpijskim do kolejnych igrzysk, w Los Angeles w 2028 r.

- Myślę, że już ma potencjał, jakieś zabezpieczenie, tylko to wszystko trzeba spokojnie konsumować, z głową. Jak ktoś nie ma odpowiedniej osoby, która będzie go kierować, to może to stracić. A tutaj: nic nie sprzedawać, niczego się nie wyzbywać, tylko boksować, wygrywać. Poczekać do następnej olimpiady i być jedną z nielicznych z dwoma medalami olimpijskimi na dwóch imprezach - dodał Krzysztof Włodarczyk w "Elite Mentality".

Przypomnijmy, że po igrzyskach olimpijskich Julia Szeremeta otrzymała lukratywną propozycję walki we freak fightach. Stanowczo jednak odmówiła.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty