Na warszawskim lotnisku nie mogło zabraknąć dziennikarzy, którzy zaraz po przylocie pięściarza zasypali go serią pytań. Tomasz Adamek z uśmiechem na ustach odpowiedział na wszystkie pytania.
- Na poważnie (podchodzę do walki). Jest ponad osiem tygodni do walki, nigdy go nie lekceważyłem i nie lekceważę. Błąd popełniłem raz w życiu, przyjeżdżając na ostatnią chwilę, więc teraz będę tu pełne osiem tygodni. Aklimatyzacja, przygotowania i wchodzę do ringu, by wygrać. W boksie nie ma łatwego treningu, jeśli chcesz być w światowej formie, trzeba pracować bardzo ciężko i to się nie zmieni. Takie jest przygotowanie pięściarza. - odpowiedział bokser z Gilowic.
[ad=rectangle]
W najbliższy poniedziałek dojdzie do pierwszego starcia Tomasza Adamka z Arturem Szpilką. Obaj zawodnicy będą mieli okazję wymienić się spojrzeniami podczas konferencji prasowej, która odbędzie się w Warszawie. "Górala" po przylocie poproszono również o kilka zdań, które chciałby przekazać swojemu przyszłemu przeciwnikowi.
- Ja nigdy dużo nie mówię, bo robotę trzeba pokazać w ringu. Co będziemy tu gadać, co ja jemu nie zrobię. 8 listopada pokażę to, co najlepiej potrafię robić, więc ciężka praca, oby zdrowie dopisało. Wchodzę do ringu, zwyciężam i wracam do USA - powiedział Adamek.
Gala Polsat Boxing Night odbędzie się 8 listopada w Kraków Arenie. Na gali zobaczymy między innymi Grzegorza Proksę w walce z Maciejem Sulęckim. Na ring powróci również Dawid Kostecki.