Lebiediew o walce z Kołodziejem: Najpierw Paweł, potem kolejne wyzwania
Denis Lebiediew emanuje pewnością siebie przed planowaną na 27 września w Moskwie walką z Pawłem Kołodziejem. Stawką pojedynku będzie należący do Rosjanina tytuł mistrza świata WBA w wadze cruiser.
Mocno bijący mieszkaniec Czechowa jest nieaktywny od czasu krwawej porażki z Guillermo Jonesem (maj 2013). Dłuższa przerwa od pięściarstwa nie będzie miała wpływu na aktualną dyspozycję mańkuta od lat zaliczanego do ścisłej czołówki kategorii junior ciężkiej.
- Nie boję się "rdzy", brakuje mi walk. Chcę przypomnieć o sobie, pokazać kibicom, że jest taki pięściarz wagi junior ciężkiej jak Lebiediew. Zamierzam rozgrzać się przed kolejnymi walkami, ale nie chcę za daleko wybiegać w przyszłość, bo najpierw trzeba pokonać Pawła. Potem będę myślał, co dalej.
Dlaczego obóz 35-latka postawił właśnie na Pawła Kołodzieja? Decydującym czynnikiem było zestawienia federacji World Boxing Association. - Kiedy zastanawialiśmy się nad doborem rywala, Kołodziej był numerem jeden w rankingu WBA, wiec to godny i uczciwy wybór. W odwodzie były jeszcze dwa nazwiska - Kanadyjczyk i kolejny Polak. Zdecydowaliśmy się na Pawła, bo jak wspominałem, to godny rywal.Rywal Kołodzieja nie daje Krzysztofowi Włodarczykowi cienia szans na triumf