Krzysztofa Głowackiego dzieli tylko krok od walki o mistrzostwo świata federacji WBO

Zwycięzca pojedynku pomiędzy Krzysztofem Głowackim a Nurim Seferim będzie już tylko o krok od pojedynku o pas mistrza świata federacji WBO wagi junior ciężkiej z Marco Huckiem.

Konrad Kaźmierczak
Konrad Kaźmierczak
Głównym wydarzeniem wieczoru na gali Wojak Boxing Night będzie walka eliminacyjna do tytułu mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Głowackim a Nurim Seferim. Zwycięzca tego pojedynku będzie już tylko o krok od pojedynku o pas WBO wagi junior ciężkiej z Marco Huckiem. Do tej pory po tytuł czempiona globu w boksie zawodowym udało się sięgnąć tylko trzem polskim pięściarzom - Dariuszowi Michalczewskiemu, Tomaszowi Adamkowi i Krzysztofowi Włodarczykowi. Czy czwartym zostanie Krzysztof Głowacki? Odpowiedź poznamy 31 stycznia w Toruniu.
Krzysztof Głowacki ma 28 lat, jako zawodowiec stoczył 23 pojedynki - wygrał wszystkie, z czego 15 przez nokaut. W swoim rekordzie ma zwycięstwa między innymi nad byłym czempionem globu Richardem Hallem i mistrzem Francji Thierrym Karlem. Obdarzony nokautującym uderzeniem "Główka" już od dłuższego czasu jest liderem światowego rankingu WBO kategorii junior ciężkiej, jednak aby móc powalczyć o mistrzowski pas, musi pokonać w Toruniu Nuri Seferiego, nazywanego, ze względu na swój ofensywny styl walki, "Albańskim Tysonem".

37-letni Seferi w swojej karierze boksował z takimi gwiazdami jak Marco Huck czy były mistrz świata kategorii ciężkiej Herbie Hide, wygrywał 36 razy, z czego 20 razy przed czasem i jak zapowiada, z Polski wyjechać zamierza jako pretendent do mistrzowskiego tytułu. - Ta walka wiele dla mnie znaczy, jeśli pokonam Głowackiego, znów wrócę na szczyt - mówi "Tyson" z Albanii.

- Cieszę się, że mój przeciwnik jest tak zdeterminowany. Wiem, że on lubi atakować, ja także nigdy nie odpuszczam, więc szykuje się w Toruniu prawdziwa wojna. Czuję, że ta walka nie zakończy się na punkty - komentuje słowa rywala popularny "Główka", który znany jest z tego, że w ringu lubi otwarte wymiany ciosów. - Mamy dobry plan na tę walkę. Wierzę, że zdominuję Nuriego i w 2015 roku zostanę mistrzem świata - dodaje.

Nastroje swojego podopiecznego tonuje nieco trener Fiodor Łapin, przypominając, że Seferi to klasowy zawodnik. - Seferi nie padnie po byle sierpie, on przed nikim nie pęka. To będzie dla Krzysztofa prawdziwy test umiejętności przed mistrzowską potyczką z Marco Huckiem - ocenia szkoleniowiec grupy Sferis KnockOut Promotions.

Walka w Toruniu będzie jednak wyzwaniem nie tylko dla pięściarzy, ale i dla organizatorów zawodów - do tej pory w całej historii polskiego boksu zawodowego tylko dziewięć razy rozgrywano nad Wisłą pojedynki nadzorowane przez komitety mistrzowskie prestiżowych federacji bokserskich - po raz ostatni we wrześniu 2012 roku, kiedy to Krzysztof Włodarczyk pokonał Francisco Palaciosa w starciu o pas WBC.

- Niedawno organizowaliśmy w Krakowie wielką galę Polsat Boxing Night, tam walką wieczoru była konfrontacja Tomasza Adamka z Arturem Szpilką, jednak toruński pojedynek Krzysztofa Głowackiego z Nurim Seferim będzie miał dużo większą stawkę sportową, bo zwycięzca tzw. eliminatora stanie się obowiązkowym pretendentem do tytułu mistrza świata. Wierzymy, że status ten uzyska nasz zawodnik - mówi Piotr Werner, współorganizator gali w Toruniu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×